Zaginęła. Może wróci może nie. 

Znaleziona! Dzięki!

Podeszłam. Już robiłam atak !!! A tu jakieś MAJSTRY z drabiną ustawiły się 50 cm od mojego ramienia. Chyba z zamiarem coś poprawiać, a zamiast tego stali jak widły w gnoju ! O ! i tyle widziałam kesza --

Fajna ciekawostka - przechodziłem tam wiele razy, a pojęcia nie miałem. Ba, ja nawet krzyża nigdy nie widziałem

Mokro, ale pieczątka weszła.

Dzięki.

Znaleziona .Fajne maskowanie tylko logbook w kiepskim stanie.dzięki

Znaleziona z Sedi.

Bardzo mi się podoba miejsce. Mam jakąś słabość do takich miejsc jak granice, ekstrema, środki albo inne charakterystyczne punkty topologii miasta. Przeglądam sobie jeszcze teraz zdjęcia satelitarne i bardzo fajnie widać granicę po krzywiznach kamienic, które budowano właśnie w samej granicy.

A kesz? Też fajnie schowany aczkolwiek zgodnie z przewidywaniami mokry. Albo raczej wilgotny. Wpisałem się z największą ostrożnością żeby nie porwać logbooka.

Dzięki za skrzynkę.

Skrzyneczka bardzo ładnie wpasowana.myślałem że tak się nie da a jednak można.Dzięki

Keszyk podjęty sprawnie w drodze na podbój Zgierza. Fajnie skitrany, ale jest raczej z tych krócej żyjących. Dzięki.

Historia bardzo ciekawa, kiedyś o tym czytałem i potem zapomniałem

A na miejscu dałem ciała bo nie doczytałem że to nie magnetyk. W czasie gdy ja macam naokoło dantejskie sceny wieczorem się dzieją - jedni tubylcy prują mordy na swe damy, inni rozpaczliwie walczą z utrzymaniem pionu, jakiś 'walking dead' coś ode mnie chciał, ale nie potrafił konkretnie wyartykułować o co mu chodzi. Taki bałucki folklor w piątek wieczór.

Piękne dzięki za kesza! Super!

Właściwie to wczoraj znalazłem ale nie bardzo było jak wyciągnąć - to naprawdę mikrus. Rano uzbrojony załatwiłem sprawę szybko.

Ciekawa historia, taka ze smaczkiem i tajemnicą. Dziękuję.

Oczywiście przy zakładaniu :)

Jak żyję nie widziałem takiego kesza. Gratuluję kreatywności i innowacyjności! Znaleziony trochę na czuja, jako że mój smartfon po włączeniu kompasu zdążył tylko wskazać kierunek i odległość 40 metrów i odmówił dalszej współpracy. Dobrze, że zapamiętałem wskazówkę. Dzięki za kesza!

Rano patrzę, że nowa skrzynka i to na trasie do pracy. No żal nie podjechać. Dziś pierwszy dzień do roboty od prawie 3 tygodni, więc taki cache "jak znalazł".

Na miejscu dość szybko poszło. Fajna ciekawostka, nie widziałem tam nigdy tego krzyża.

TFTC!

Trochę mnie chyba poniosło, żeby gnać o 2 w nocy pod kapliczke, a dawniej krzyż, ale tak to zwykle się kończy gdy na dobranoc oglądam dokumenty o kolarzachi do tego kesz Bogasa (czyżby wielki come back w zakladaniu?) ;)

Dzięki za kesza!