Dawno, dawno temu, kiedy Marian wierzył jeszcze w prawdziwą miłość (a i kobiety były jakby ładniejsze) żyła sobie w wielkim pałacu przepiękna księżniczka Gotfryda. Była tak śliczna, że gdy ujrzał ją raz Marian w oknie, zamarł z wrażenia. Byłby i zamarzł pewnie z bezruchu, ale na szczęście poranek był niemroźny.
Od tej chwili Marian robił wszystko, by księżniczkę posiąść. Godzinami przesiadywał pod wzniosłymi murami pałacowymi nucąc miłosne pieśni, pisał długie listy.. Posyłał też do Gotfrydy Stefana z kwiatami, ten jednak chyba raczej odstraszał swoją fizjonomią, bo kwiatów nie brała. Tymczasem ojciec dziewczyny (w obawie o jej bezpieczeństwo) zamknął ją na najwyższej wieży pałacowej..
Za stromo, by się wspiąć, za wysoko by wznieść serce...Gdy zawiodły wszystkie sposoby komunikacji z wybranką, zebrali się ze Stefanem na naradę wojenną i po chwili namysłu Marian krzyknął:
- WALIM!
I zwalili cały pałac pozostawiając nietkniętą jedynie wieżę pięknej księżniczki.
I tu następuje morał tej baśni:
Dobrze jędzy tak - nie chciała Mariana, to niech sobie tam siedzi.
Sam Marian udał się do drugiej wieży, gdzie do tej pory z tarasów podziwia dzieło swojego zniszczenia.
PS. Na pamiątkę okrzyku Mariana miejscowość w której rozgrywała się akcja nazwano Walim.
__________
Kesz pod kordami, na ostatniej kondygnacji. Patrz spojler.
Uwaga! Miejsce niebezpieczne, nie wymaga sprawności, ale rozsądku. Wchodzisz na własną odpowiedzialność!
Wieża Ksieżniczki Gotfrydy
Mniej baśniową historię tego miejsca znajdziesz TU
Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | najkrótsza droga do kesza. |