Nie będę nawet próbował uzasadniać dlaczego skrzynka poświęcona Domowi Polskiemu w Grodnie znalazła się w geościeżce „Trzecia Stolica Rzeczypospolitej”. Z ustawionym przed grodzieńską siedzibą Związku Polaków na Białorusi popiersiem Adama Mickiewicza by się to udało ale nie o to chodzi. Skrzynka nie była planowana i założyłem ją spontanicznie, gdy na tabliczkach zobaczyłem nazwy ulic, przy rogu których Dom Polski się znajduje. Przyjmijmy, że to spontanicznie sklecony bonus geścieżki.
Powszechne wiadomo, że na Białorusi, nie tylko wśród jej władz z rozrzewnieniem wspomina się czasy sowieckie. Przywrócono sowieckie godło i flagę, najpopularniejsze nazwy głównych ulic w miastach to ciągle Lenina bądź Sowiecka. Można pojechać do Dzierżyńska, Oktiabrskiego lub Kirowska, codziennie można przeczytać świeże wydanie „Sowieckiej Białorusi”, „Leninowskiej flagi” lub „Wezwania Lenina”... Powie ktoś, że to tylko relikty ale nic z tego. W Łukaszenkostanie ciągle odsłaniane są nowe pomniki Krwawego Feliksa czy Josifa Wissarionowicza...
A Dom Polski stoi na rogu Dzierżyńskiego i... 17 września! Tak, tak, tego właśnie września. Nazwa nie jest poświęcona niczemu innemu jak „zjednoczeniu zachodniej i wschodniej Białorusi”. Mało tego, 17 верасня ciągle jest tu hołubiony. W 2015 roku Komitet Wykonawczy Miasta Grodno na trzecią sobotę września wyznaczył radosne święto - Dzień Miasta Grodna.
***
Mała skrzynka na kordach schowana na sposób „leśny”.