Legendy okolic Czempinia
#9 - Wielki kamień przy Czempiniu
Wsie otaczające Czempiń mają starszą historię choć nie opisaną i prędzej ich nazwy pojawiają się w zachowanych dokumentach niż nazwa miasta. Na pewno należy do nich Wielki Piechynin, który jest wzmiankowany w księgach ziemskich kościańskich już w roku 1387. Obecna zaś nazwa Piechanin utrwaliła się w XVII wieku po najeździe szwedzkim. Z wsią związana jest ciekawa historia. Otóż jeszcze w drugiej połowie XIX stulecia między Piechaninem a Czempiniem w polu leżał ogromny, wystający ponad ziemię kamień. W pobliżu jego wychylało się z ziemi mnóstwo większych i mniejszych głazów. Okoliczni chłopi bali się zbliżać do owego olbrzymiego kamienia, unikali go, a nawet i tych mniejszych w pobliżu leżących nie sprzątali z pola. Z miejscem tym związana jest legenda, którą w 1923 roku opublikował ks. Franciszek Ruszczyński.
Dawnymi czasy był czempiński kamień wielkim zamkiem w wokół niego roztaczał się obszerny, piękny park. Pewnego razu przyszedł do dziedzica tego zamku pewien żebrak, prosząc o nocleg, ale nie przyjęto podróżnego i poszczuto podwórkowymi psami. Żebrak, będący czarodziejem, zaczarował z zemsty zamek, który w kamień się zamienił i głęboko w ziemię zapadł, a z niej sterczał dach tylko. Nawet i ludzie owego dziedzica w kamienie się i poprzemieniali i to są właśnie owe małe kamyki rozsiane po polu. Wierzono, że każdego, kto się do kamienia przybliży nieszczęście spotka. A dzieci, wchodzące na wierzchołek i bawiące się nim, jakoby na dachu, natychmiast ukarane bywały, gdyż zsuwając się w dół, rzeczy sobie darły i się kaleczyły. Przyjmowano wszystko to jako zemstę czarodzieja".
Wielkiego kamienia już nie ma. Z początkiem lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, wolą dziedzica piechanińskiego majątku został on przy pomocy materiałów wybuchowych rozłupany i rozdrobniony na mniejsze kawałki. Posłużyły one na fundament pod wzniesiony w 1872 roku młyn parowy. Budynek zachował się do dzisiejszych czasów. Ten duży prostokątny, czteropiętrowy obiekt o prawie metrowej grubości murach zbudowany został z czerwonej cegły. Przykryty jest dwuspadzistym dachem, na rogach którego znajdują się cztery wieżyczki. Oprócz nich uwagę zwracają szeregi półkolistych okien i wysunięte zdobienia z cegły. Na jego frontonie umieszczono wysoko napis, gotyckimi literami „Ora et labora" - modlitwa i praca, a później data budowy. Dziś można śmiało przyjąć, że budynku o podobnym wyglądzie jak ów był młyn nie ma żadna wieś w najbliższej okolicy. Co również ciekawe, że młyn ten był swego czasu inspiracją do powstania frywolnej piosenki ludowej „A w Piechaninie na młynie”. Obecnie wykorzystywany jest do innego niż kiedyś celu, służy jako mieszalnia pasz oraz magazyn zbożowy.
Tyle legendy i fakty.
Z rozmów z ludźmi pojawia jeszcze inna „prawda". Mijały lata. Ludzie zapomnieli o czasach i mocach nadprzyrodzonych. Z owych kamieni z pozostałego zamku osady Skotniki-Skotnice ludzie budowali fundamenty stodół, obór a niekiedy domów, które do dziś można obejrzeć (np. domy przy torach kolejowych, zabudowania w Tarnowie Nowym, Starym Piechaninie, Srocku i Bieczynach). Budowano drogi brukowane, mosty, przepusty pod przejazdy kolejowe i drogowe. Miejsca, w których pierwotnie były kamienie zasypano śmieciami, gruzami, resztkami starych pokryć dachowych, szkłem oraz zwieziono wiele niepalnych elementów. Stawy, będące ozdobą tego miejsca oraz zbiornikami wodnymi na wypadek pożaru, gdzie kąpały się dzieci lub gdzie mogły napić się spragnione konie zalano gnojowicą i innymi nieczystościami (ponoć w tych miejscach można znaleźć wiele broni i amunicji z czasów II wojny światowej). Ale, jak głosi legenda, zła moc tego miejsca nadal mści się na tych, którzy poprzez swoją niewiedzę skalali to miejsce lub zabrali kamienie na budowę domów. Stąd tyle nieszczęść spotyka mieszkańców Piechanina, Tamowa Nowego, Czempinia - nagła i niespodziewana śmierć dotknęła niemal każdą rodzinę. Mieszkańcom często brakuje otuchy, szczęścia w życiu codziennym. Są zmęczeni życiem codziennym, wielu błądzi odchodząc od Boga.
W 2002 roku przy budowie kanalizacji sanitarnej wykopano na rozstaju dróg Piechanin - Tarnowo Nowe - Czempiń — Tarnowo Stare olbrzymie kamienie. Część z nich zakopano głęboko w ziemi, pozostawiono jeden bardzo duży. Fakty te świadczą o istnieniu legendarnej osady Skotnice/Skotniki i opowieściach sprzed wieków (o istniejącej tutaj osadzie pasterskiej).
Pojawiła się opinia miejscowej ludności, aby zaśmiecone miejsca przywrócić przyrodzie, a ludziom, którzy w niechybny sposób podzielili los swego pana na zamku w Skotnicach pozostawić ten olbrzymi kamień z odpowiednią dedykację (może krzyżem lub figurą). Miało by to służyć jako wotum przebłagania za grzechy z prośbą o modlitwę o przywrócenie dobra i szczęścia a zmarłym szczęśliwego odejścia w zaświaty. Są też i tacy, którzy twierdzą, że ów Pan z zamku daje o sobie znać poprzez pojawienie się czarnego psa, pojawiającego się i znikającego w ciemnościach w okolicach owego kamienia.
Źródło: K. Marciniak-Helińska, S. Wiśniewski „Prawdy i legendy z Czempinia i okolic”, Czempiń/Kościan 2013
O keszu:
Pojemnik ok. 150 ml, zawiera logbook, ołówek i certyfikaty.
UWAGA: Spisz litero-cyfrę potrzebną do podjęcia finału LOC.