Nie każdy wie, że w Lesie Łagiewnickim na terenie dawnego tzw. Ogrodu Grossmana gdzie planowano przed II Wojną Światową stworzyć miasto-ogród, na stoku góry znajdują się pozostałości skoczni narciarskiej.
Niestety nigdzie w internecie nie znalazłem informacji kto i kiedy ją zbudował i jak długo była użytkowana. Wiadomo tylko, że punkt K wynosi 10m (więc mamut to to nie był) i że w lecie nie ma zainstalowanego igielitu. Erozja powodowana przez wodę i wiatr i miejscowych rowerzystów powoduje, że z każdym rokiem coraz trudniej skocznię dojrzeć. Na zdjęciach sprzed kilku lat próg jest dużo bardziej widoczny niż dziś...
Zimą zapraszam z nartami, może uda się pobić rekord skoczni. Natomiast latem rowerem - można doskonale sprawdzić swoje możliwości i też pobić rekord, tyle że podjazdu - segment na Stravie: https://www.strava.com/segments/7539251
Co rok, w listopadzie podjazd jest kilkukrotnie pokonywany przez kolarzy w trakcie Wyścigu Niepodległości potocznie zwanego "Wyścigiem o zapalenie płuc". Atmosfera wówczas w tym miejscu dorównuje tej na Tour de France...
Na co dzień zapraszam po tego skromnego kesza, który powstał właściwie po to bym miał gdzie schować mobilniaka Nieistniejące miejsca. Kordy, jak to w lesie mogą być kopnięte. Dżi Pi Esa możesz więc zostawić w domu, stojąc na szczycie odmierz 25 kroków w kierunku północno wschodnim i szukaj pieńka przy brzozie.
EDIT: Kesz jest bardziej od strony brzozy bo jakiś dzik zrył okolice pieńka. Weź coś do pisania, bo zapomniałem dorzucić ;)
Symbool | Soort | Coördinaten | Beschrijving |
---|---|---|---|
Parkeerplaats | --- | parking kaloryfer - dalej chyba autem zabronione |