"Szczecińskie katastrofy" jest to nowa seria skrzynek, która pokazuje największe, tragiczne zdarzenia powojennego Szczecina, niektóre były ukrywane nawet przez kilkadziesiąt lat, dopiero po obaleniu komuny wyszły na światło dzienne. Starałam się je dodawać chronologicznie, mam nadzieję, że pamięć o osobach tragicznie zmarłych nigdy nie zaginie.
Katastrofa tramwajowa w Szczecinie wydarzyła się 7 grudnia 1967 r. i była wypadkiem z udziałem tramwaju, z największą liczbą ofiar w historii Polski. W katastrofie zginęło 15 osób, w tym 7 na miejscu, kolejne 8 w wyniku ciężkich obrażeń, w szpitalach. 42 osoby zostały ciężko ranne, ponad 100 innych odniosło lżejsze obrażenia. Niektórzy z nich zostali dodatkowo poszkodowani już w trakcie akcji ratowniczej: podnoszony przez dźwig tramwaj zerwał się z liny i z wysokości kilkudziesięciu centymetrów spadł na rannych leżących na bruku.
Tramwaj linii 6, zestawiony z wagonu typu Konstal 4N z 1958 r. i dwóch poniemieckich wozów doczepnych, prowadziła 34-letnia motornicza, godzinie 6:35, na ulicy Wyszaka, która ostro zbiegała ku Odrze i do tego zakręconej na końcu pod kątem 45 stopni, zepsuły się hamulce elektrodynamiczne tramwaju. Rozpędzony do dużej prędkości i przeładowany skład (w trzech wagonach znajdowało się ok. 500 pasażerów, część z nich jechała na stopniach, na zewnątrz wagonów), na pierwszym zakręcie w lewo, wyskoczył z szyn. Pierwszy wagon przewrócił się, a drugi wskutek uderzenia o słup trakcyjny dodatkowo przełamał się na dwie części. Oba sunęły jeszcze wzdłuż ulicy, miażdżąc wielu pasażerów. Najbardziej poszkodowani zostali pasażerowie pierwszego wagonu. Akcję ratunkową utrudniał mrok.
W następstwie tragedii zakazano tworzenia trójskładów, wprowadzono elektryczny system zamknięć drzwi oraz zamknięto linię tramwajową na ulicy Wyszaka.
W 1978 r. ulicę Wyszaka zlikwidowano pod budowę zachodniego węzła Trasy Zamkowej.
Pamiętam z rodzinnych opowieści, że siostra mojego ojca w tym dniu spóźniła się na tramwaj, codziennie rano jeździła nim do stoczni do pracy. Akurat tego dnia zaspała i pojechała następnym składem, po prostu miała wielkie szczęście.
OPIS SKRZYNKI:
Keszyk ukrył się na kordach, zawiera logbook, bardzo proszę obchodzić się z nim delikatnie, dobrze upchnąć log i zamknąć pojemnik, potem odłożyć na miejsce.
UWAGA! Ze względu na złe traktowanie kesza dostał on inne maskowanie i został przeniesiony w bezpieczniejsze miejsce. Proszę bezwzględnie dostosować się do opisu kesza, nie podejmować gdy ktoś jest w okolicy, odkładać na swoje miejsce, a nie byle gdzie.