Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Kruk Gustaff - OP8LKZ
Właściciel: snack
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 197 m n.p.m.
 Województwo: Polska > łódzkie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Zarchiwizowana
Czas: 0:30 h    Długość trasy: 1.00 km
Data ukrycia: 16-10-2016
Data utworzenia: 16-04-2017
Data opublikowania: 16-04-2017
Ostatnio zmodyfikowano: 30-04-2020
24x znaleziona
0x nieznaleziona
2 komentarze
watchers 7 obserwatorów
247 odwiedzających
23 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
13 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: andesk, bieniu, Chorizo, Entetee, hobbbysta, JAsiek., koniu789, Limon, Maleska, Olo74_Lilalu, Phoebe, Victor+, Wojtek.
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Dostępna rowerem  Przyczepiona magnesem  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

 

Kruk Gustaff

 

 

 

 

       Julius Neubronner był niemieckim aptekarzem, wynalazcą i pionierem amatorskiej fotografii, a dodatkowo fascynowały go gołębie pocztowe. Używał poczty gołębiej aby szybko dostarczać recepty. Z czasem praktykę tę rozszerzył i używał gołębi do transportu składników chemicznych od hurtownika we Frankfurcie oraz do dostarczania pilnych medykamentów do sanatorium w Falkenstein. W 1903 roku postanowił połączyć swoje trzy pasje i stworzyć coś, czego wcześniej nie było - fotografię gołębią. Odkrył, że gołębie mogą z łatwością lecieć z obciążeniem sięgającym do 100g. Opracował więc specjalny mini aparat fotograficzny z samowyzwalaczem opartym na pneumatycznym interwałometrze, który ważył 70g i był przyczepiany do klatki piersiowej ptaków w taki sposób, by obiektyw znajdował się pod dziobem ptaka. Urządzenie bazowało na specjalnym mechanizmie pneumatycznym, który wyzwalał migawkę interwałowo, w określonych odstępach czasu.

 

 

Pomysł ten po opublikowaniu wywołał poruszenie, zainteresowanie było duże również wśród wojskowych. Zwiad lotniczy uzyskał nowe narzędzie, mogące służyć do pozyskiwania wiedzy na temat usytuowania ważnych strategicznie obiektów. W roku 1910 i 1911 na Międzynarodowych Salonach Lotniczych w Paryżu, Neubronner otrzymał dwa złote medale, za wynalezioną metodę oraz za fotografie.

 

 

 

 

fotografie uzyskane przez gołębie Neubronnera

 

 

Testy dokonane w początkach I Wojny Światowej przyniosły dobre rezultaty, jednakże po pewnym czasie zrezygnowano z tego pomysłu....

Przypomniano sobie natomiast o nim gdzieś na przełomie roku 1937 i 1938. Na jednym ze spotkań w dowództwie Luftwaffe, jeden z wyższych oficerów pół żartem pół serio napomknął o gołębiach Neubronnera. Temat podchwycono i wkrótce wcielono w życie za aprobatą głównych dowódców i samego generalnego inspektora Luftwaffe Erharda Milcha.

Zadaniu nadano kryptonim Vogelauge, czyli ptasie oko. Już na wiosnę 1938 roku stworzono tajne centrum badawczo-szkoleniowe na skraju wsi Ludwigsorf (dzisiejsze Ludwikowice Kłodzkie). Lokalizacja może się wydawać nieco dziwna, ale została starannie przemyślana. Leżała na uboczu, z dala od większych ośrodków, umożliwiała więc spokojną pracę naukowcom, a także, co nawet ważniejsze obiekty badań - zwierzęta czuły się bardziej komfortowo w cichym odludnym miejscu, mniej narażone na stres związany np. z hałasem miasta. Jednocześnie tereny te brano pod uwagę planując rozmieszczenie nowych strategicznych elementów produkcji zbrojeniowej, to były początki ogromnej przebudowy sieci infrastruktur drogowych, kolejowych, a także wodociągowych, kanalizacyjnych, telefonicznych i energetycznych m.in. na potrzeby projektu Riese. Zatem ośrodek miał zapewnione zaopatrzenie we wszystko, co tylko było potrzebne do wykonania zadania, położenie na odludziu w żaden sposób nie mogło ograniczać pracujących tam naukowców. Równolegle, nieopodal, w małej wiosce Ścinawce Dolnej (niem. Niedersteine) tworzono bliźniaczy ośrodek w którym planowano szkolenie psów (kryptonim zadania Parahund OP8P1A).

 

 

W przejętej przez Luftwaffe willi oraz pobliskich budynkach gospodarczych urządzono tajne laboratoria, w których biolodzy, chemicy i inżynierowie pod kierownictwem dr Clemensa Klaussa wspólnie pracowali nad rozwinięciem idei Neubronnera: mieli za zadanie stworzyć niezawodne narzędzie szpiegujące o dużym zasięgu. Pierwszą zmianą, na którą się zdecydowano była zmiana gatunku ptaka. Gołębie okazały się zbyt delikatne i słabe, były bardzo wrażliwe na niekorzystne warunki pogodowe, aczkolwiek ich wielkim atutem była nieomylność w kwestii nawigacji. Źle się też kojarzyły, gołąbek przecież niesie pokój, a w tym przypadku było wprost przeciwnie.

 

 

 

Dlatego pod uwagę wzięto inne gatunki: sokoły, orły, jastrzębie, ale też bociany, mewy czy nawet albatrosy (!) Jednakże ostatecznie do bezpośrednich prób zakwalifikowano 2 gatunki: kruki oraz gawrony. Doskonale radziły sobie we wszystkich warunkach, cechowała je ogromna wytrzymałość na zmienną temperaturę oraz głód, ponadto oba gatunki z natury dobrze szybują, ale sprawnie wykorzystują też lot aktywny. Niestety w przeciwieństwie do gołębi, pomimo dużej inteligencji, często zdarzało im się tracić orientację w terenie.

W międzyczasie gdy ornitolodzy ćwiczyli z ptakami na terenie ośrodka inżynierowie ciężko pracowali nad stworzeniem odpowiedniego aparatu fotograficznego. Poza tym jednocześnie 2 pracownie chemiczne przy ścisłej współpracy z doktorem Fritzem Hausschildem z laboratorium zakładów chemicznych TEMMLER-Werke w Berlinie pracowały nad formułą specyfiku mającego zwiększyć sprawność, wytrzymałość a co za tym idzie zasięg ptaków. Potrzebowali substancji redukującej wrażliwość na ból, głód i pragnienie,  jednocześnie radykalnie zmniejszającej potrzebę snu. Pervitin, bo to o nim mowa był odmianą amfetaminy i został stworzony przez Hausschilda niewiele wcześniej, w 1937 roku. Nawiasem mówiąc był w późniejszych latach powszechnie wykorzystywany w celach militarnych, aby zwiększyć siłę bojową Wermachtu m.in. podczas agresji Niemiec na Polskę w 1939 roku.

 

 

Pervitin rozdawany wśród niemieckich żołnierzy zapewniał zwiększoną siłę bojową, wprowadzał stan euforii, braku zmęczenia. Dla żołnierzy ta tabletka była idealna, jednakże w przypadku ptaków problemem stało się odpowiednie dawkowanie leku w trakcie misji, bo przecież niemożliwe było podanie kolejnej tabletki w trakcie lotu po zaprzestaniu działania poprzedniej dawki. Dlatego w ośrodku w Ludwigsdorf opracowano formułę depot – leku o przedłużonym uwalnianiu. Substancję czynną zawieszano w oleju, a następnie wstrzykiwano domięśniowo. Lek stopniowo, w kontrolowany sposób uwalniał się z oleju do krwi i zapewniał ciągłe, długotrwałe działanie.

Po roku prób i różnorakich testów, na wiosnę 1939 roku ośrodek dysponował siedemnastoma osobnikami w różnym stopniu przygotowanymi do pełnienia misji zwiadowczych na obcym terytorium. Szczególnie wyróżniały się 4 ptaki: 3 kruki (oznaczenia RaB5, RaB9, RaB14) i 1 gawron (SaaT3). Bezsprzecznie najlepszym wśród nich był kruk o symbolu RaB9, wyróżniał się na każdym polu: młody, niezwykle silny i bardzo inteligentny. Ulubieniec zarówno wśród naukowców, jak i wśród wojskowych stacjonujących na terenie ośrodka. Wołali na niego Gustaff.....Sprawdzał się doskonale.

Niestety zaginął bez śladu w trakcie kampanii wrześniowej 1939 roku. Wysłany nad Łódź zdołał wykonać serię zdjęć miasta i prawdopodobnie pod wpływem ostrzału artylerii przeciwlotniczej przepadł. Nigdy nie powrócił do swojej jednostki. Wielokrotnie wysyłane w okolice gdzie ostatni raz go namierzano jednostki zwiadowcze Aufklärungstrupp nie zdołały odnaleźć Gustaffa. Teren poszukiwań nastręczał niemieckim zwiadowcom sporo trudności, w efekcie czego natrafiono jedynie na kasetkę z negatywem fotografii wykonanych przez niego nad miastem. Sam ptak przepadł....

Istnieje podejrzenie, że Gustaff został przechwycony przez jeden z oddziałów partyzantów AK rejonu łódzkiego dowodzonych przez podchorążego o pseudonimie „Boksyt”. Prawdopodobnie posłużono się nim do stworzenia OP2E3A, a następnie zabito. Ale to wszystko jedynie plotki.

Na szczęście technicy zdołali wywołać fotografie z kliszy przekazanej przez oddział rozpoznawczy. Na zdjęciach widać, że aparat pracował do końca prawidłowo, wykonując w regularnych przedziałach czasu zdjęcia, nanosząc jednocześnie na błonę fotograficzną dane dot. miejsca i czasu wykonania. Poniżej 4 ostatnie fotografie jakie były na filmie. Może Ty drogi keszerze, zdołasz odszukać zaginionego Gustaffa...

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

Kesz rozmiaru mikro w maskowaniu leśnym.

Jest na magnesie, nie wyciągaj całości!

Pisadło do wpisania do logbooka na sznurku żeby nie zginęło Jeśli nie będzie chciało pisać energicznie wstrząśnij i dociśnij.

UWAGA! Znajdź i zapisz hasło potrzebne do zalogowania znalezienia (krótkie słowo złożone z 4 WIELKICH liter).

Po wszystkim zamaskuj tak jak zastałeś/ -aś albo lepiej.

 

 Spoilery i wpisy typu "TFTC" lub "znaleziona z Wackiem" będą z automatu kasowane!

 

Z dniem 7.03.2018r. skrzynka zmienia swój typ z quizu na skrzynkę tradycyjną Jawne współrzędne teraz wskazują położenie skrzynki. Poza tym bez zmian.

 

 

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
gdzieś tam