Miejsce
Niewiele wiem o tym miejscu. To dawny Ośrodek Wypoczynku, Rekreacji i Sportów Wodnych „Bryza” w Białobrzegach, położony w najbliższym sąsiedztwie nieistniejącego już ośrodka wczasowego RSW „Prasa Książka Ruch” i w pobliżu funkcjonującego Wojskowego Domu Wypoczynkowego Rynia (dziś WDW REWITA). Wybudowany w 1964 roku, czyli jak większość tutejszych ośrodków jest niemal rówieśnikiem Zalewu Zegrzyńskiego ukończonego rok wcześniej.
Ośrodek pięknie położony na skarpie, na terenie blisko 3 ha, z cudownym widokiem na Zalew Zegrzyński, na fragment akwenu zwany przez wodniaków Małą Patelnią. Składa się z obiektu socjalnego gdzie mieściła się recepcja, świetlica i stołówka oraz domków kempingowych w klasycznym PRL-owskim stylu. Posiada też fajny port z pirsem, którego w latach świetności mogły pozazdrościć inne pobliskie domy wczasowe. Ale i dzisiaj można tam zacumować jacht albo wpłynąć kajakiem lub rowerem wodnym. To właśnie od strony wody dotychczas znałem to miejsce. Teraz wszystko stoi w ruinie ale kiedyś tętniło tu życie, (…) a panna Krysia, panna Krysia, królowała na turnusach nie od dzisiaj:)
Dwa lata temu, teren ośrodka został wystawiony na sprzedaż. Cenę wywoławczą ustalono na kwotę blisko 3,6 mln zł. Chyba nie znalazł się kupiec bo nic się tu od tamtej pory nie zmieniło.
Skrzynka
Mam duży sentyment do PRL-owskich wakacji. To lata moje szczenięce, trudno więc żeby było inaczej. Bywałem wtedy w takich ośrodkach wczasowych, również nad Zalewem Zegrzyńskim. Spędziłem tu naprawdę fajne wakacje, potem wracałem jeszcze wiele razy, a i dzisiaj niedaleko stąd mam swoje miejsce. Dlatego też, kesz ma trochę nostalgiczny charakter.
Zasady są następujące:
1. Nie zostawiajcie fantów w skrzynce, przynieście za to ze sobą jakieś zdjęcie z wakacji albo pocztówkę.
2. Żeby zachować klimat skrzynki, zdjęcie z wakacji lub pocztówkę koniecznie załączcie też w logu internetowym. Warunkiem zaliczenia skrzynki jest log ze zdjęciem. Logi bez zdjęcia będziemy zmuszeni usuwać.
Skrzynka ukryta mniej więcej na kordach, bo w obiektach bywa z tym różnie. W skrzynce czekają certyfikaty dla pierwszych trzech znalazców, a także trochę pamiątkowych certyfikatów dla kolejnych poszukiwaczy.
Można zabrać ze sobą dzieci, ale należy mieć je na oku. Nie jest to skrzynka wyzwaniowa, ale to jednak urbex. Trzeba uważać żeby się nie skaleczyć, nie potknąć i nie wpaść w jakąś dziurę.