Cmentarz wojenny z mogiłami ok. 240 polskich żołnierzy 6 Pułku Piechoty Legionów, poległych w czasie bitwy stoczonej 14 września 1939 r. pod dowództwem płk. Stanisława Engla. Złożono tu również urnę wykonaną z łuski pocisku artyleryjskiego z ziemią z Katynia i Monte Cassino.
Krajobraz po bitwie jest przygnębiający. Pełno zabitych i rannych oraz porozrzucanego sprzętu wojskowego.
Łącznie na terenie wsi i w jej okolicy oddało życie 237 żołnierzy polskich (109 szeregowych, 58 oficerów i podoficerów oraz 70 bezimiennych). Ich lista do dziś przechowywana jest u pana A. Szostka. Wiele z nazwisk na niej umieszczonych ma brzmienie litewskie. Nic dziwnego, skoro 1 DP Leg. była formowana w Wilnie. Są wśród nich także polscy Żydzi. Niektóre nazwiska z listy można odnaleźć w pamiętnikach żołnierskich z tamtych dni. I tak na przykład St. Truszkowski w opracowaniu „Walki obronne na Podlasiu...” wspomina o żołnierzach 6 pułku piechoty 1 DP Leg.:
> kpt. Antonim Ślezaku – adiutancie pułku - jako zaginionym pod Wolą Wodyńską (na liście poległych jako szer. Antoni Ślewzak – spoczywa w VI kwaterze),
> ppor. Ryszardzie Jaworskim jako dowódcy I plutonu ( IX kwatera),
> ppor. Emanuelu Laskarysie - dowódcy II plutonu, który pod Wolą Wodyńską został ranny, ale wyszedł z życiem.
Oraz o żołnierzach 1 pułku artylerii lekkiej 1 DP Leg.:
> por. Józefie Ignielewiczu ( IX kwatera),
> por. Zajkowskim - oficerze łączności (rannym pod Wolą Wodyńska),
> mjr Bolesławie Suszyńskim - dowódcy III dywizjonu ( rannym pod Wolą Wodyńską)." [źródło]
O keszu:
Kesz to nieduże pudełeczko ukryte między dwoma kamieniami obok płotu cmentarza. Koordynaty wskazują drogę przy której cmentarz się znajduje a nie miejsce ukrycia kesza ( o tym mówią spojlery). W środku tylko loogbook. Jak przy poprzednich keszach, będą poprawki.