Schodząc ze szczytu Okrąglicy, po wyjściu z zalesionej części góry rozpostarła się przed nami ładna panorama, szybka decyzja o posadzeniu kesza.
Kesz to mały klipsiak ukryty tradycyjnie przy samym szlaku.
UWAGA!!!
Zakładając kesza, nie zastanawiam się, ile on znajduje się od mojego aktualnego miejsca zamieszkania, staraj się go nie spalić, bo ewentualna reaktywacja będzie utrudniona. Możesz zabrać szczelny pojemnik, logbook w strunówce, pisadło (podstawa do reaktywacji) oraz opcjonalnie jakieś gadżety, aby w razie zaginięcia skrzynki posadzić reaktywację. Proszę jednak o wcześniejszy kontakt telefoniczny w celu upewnienia się, że kesza faktycznie nie ma. Numer telefonu znajdziesz w moim OCowym profilu.