Niedaleko torów kolejowych z Tczewa do Starogardu Gdańskiego znajduje się stary, opuszczony i zapomniany cmentarz a raczej jego nikłe resztki. Założony został w ubiegłym wieku, w 1816 roku a czynny był do 1916 roku.
Na nim dominuje okazały choć zniszczony, neoromański grobowiec familii Palleske - dawnych właścicieli Szpęgawska i okolic.
Jest to duży, wysoki budynek wzniesiony z czerwonej cegły
Mauzoleum zbudowano dokładnie w 1836 roku. Na froncie budowli był zapewne herb, być może z piaskowca, bo z takiego samego materiału są ozdobne ornamenty przy wejściu, ale pozostał po nim jedynie ślad. Tylna ściana, jak i front grobowca zwieńczony był dwiema wieżyczkami. Pozostała już tylko jedna.
Kiedyś był zamknięty i wnętrze oglądało się przez ogromną dziurkę od klucza.
W środku stoją zniszczone, drewniane trumny.
Całość robi mocne wrażenie.
Grobowiec, choć zdewastowany i ograbiony, jeszcze zachowuje ślady dawnej świetności. Nad drzwiami widoczne są ślady ozdobnych malowideł a same drzwi oparły się dzielnie upływowi czasu i wandalom.
Teren wokół grobowca to jedno wielkie "chaszczowisko".
Ciężko nawet wykonać zdjęcie z perspektywy, gdyż bujna roślinność uparcie zasłania widok.
Z cmentarza niewiele już zostało, choć krzaki i pokrzywy skutecznie zasłaniają leżące płyty. Kilka udało mi się namierzyć, lecz po resztę będę musiała powrócić jesienią. I dobrze, bo chaszcze akurat zginą a odsłonią się nagrobki, kamienie.... nieliczne kamienie, które nie mają siły przemówić.
...diabolique est mon ange ...