Szybka tradycyjna skrzynka założona przy małym zalewie gdzie w upalne dni można się ochłodzić, łowić ryby, lub po prostu pospacerować i zapatrzyć się w srebro na wodzie. Mnie urzekło logo administratora zbiornika i tam własnie zaczaił się mikrus.
Ale historia tego kesza jest nieco dłuższa - ponad 4 lata temu zupełnie przypadkowo założyłam tam tą skrzynkę, a później zgubiłam kordy, a jeszcze później uznałam, że może jej już nie być, więc co się będę wysilać. Wróciłam i.. kesz był na miejscu - idealnie w miejscu w którym go odłożyłam, z suchutki logbookiem. Skoro więc przeszedł taki test to nie mogłam go teraz oddać w ręce poszukiwaczy - widocznie taka karma;)