Nie wiem co tu było, może majątek, może park a może po prostu te dęby same wyrosły. W każdym będź razie pośród podmokłych łąk doliny Supraśli nagle wyrasta jakby wyspa porośnięta dorodnym gajem. Wizytę polecam zwłaszcza w dzień pogodny, w okolicach zachodu słońca. Dojście nie jest najłatwiejsze: ostre skarpy, jeden suchy rów melioracyjny, chaszcze.
Skrzynka zakopana płytko między pniami, na północno-zachodnim skraju zagajnika.