Podczas spaceru po lesie Borek natknąłem się na taką zapomnianą (choć nie do końca mogiłę).
Żona, która wychowywała się w okolicy powiedziała, że podobno tutaj pochowany jest żołnierz z II wojny światowej - nad grobem przybito tabliczkę z napisem "Ś.P. Anglik Nieznany". Na tej samej tabliczke istnieje dopisek, wykonany farbą - "Zginął 04.1943". Google tutaj mi w temacie nie pomogło,ale skąd ono miało wiedzieć, skoro moja Żona nie wiedziała ;-)
Widać, że mogiła miała kiedyś płytę nagrobną, niestety teraz zniszczoną przez rozrastające się korzenie drzewa. Ale może to tylko zwiększa klimat miejsca?..
Podobno w okolicy, po drugiej stronie leśnej dróżki jest druga mogiła, także żołnierska - ale niestety nie udało się jej już znaleźć. Gdyby komuś się udało, to proszę o namiary.
Skrzynka oznaczona jako nietypowa, bo GPS pływał wśród drzew.
Kordy wskazują na jedno z wyjść z polany w Borku. Po przejściu kilkunastu metrów po lewej stronie będzie widać mogiłę. Prowadzi do niej ścieżeczka od głównej ścieżki, dojście bezproblemowe.
Kesz to mikrus przyczepiony mniej więcej naprzeciwko krzyża, na wysokości ok.2 metrów.
W razie czego spojler pomoże.
Zachęcam do wzięcia i zapalenia zniczy - oczywiście pamiętajcie, że jesteście w lesie, więc z ogniem ostrożnie i rozsądnie.