Pierwsza wojna światowa była rzeczywiście pierwszą. Pierwszą wojną toczoną na całym świecie. Pierwszą wojną, w której na taką skalę wykorzystano zdobycze techniki, techniki postępu rewolucji przemysłowej XIX wieku). Pierwszą wojną, która pochłonęła tak wielką ilość ofiar. Pierwszą wojną, w której zginęło tak dużo osób cywilnych. I tak można byłoby się doszukiwać wielu innych „pierwszych”. Pierwsza wojna była przede wszystkich szokiem dla ludzkości. W wielu wojnach wcześniej wielu ludzi z miejscowości X powoływano do wojska, szli na wojnę. Po wojnie wracali ku uciesze swych bliskich. Tych, którym nie dane było wrócić było niewielu. Jak wybuchła I wojna światowa z miejscowości X powołano wielu ludzi do wojska. Szli, wojna trwała, a oni nie wracali. Mijały kolejne lata. Młodzież z miejscowości X wchodziła w wiek poborowy. Natychmiast byli powoływani do wojska, szli na wojnę i nie wracali. Wracały tylko zawiadomienia, że kolejni z tych którzy poszli już nigdy nie wrócą. Wojna się skończyła. Do miejscowości X powróciło niewielu z tych, którzy na wojnę poszli. Oni nie byli już tymi samymi ludźmi. W wielu niemieckich, belgijskich, francuskich miejscowościach miejscowa ludność fundowała pomniki poświęcone poległym ich bliskim, z tej miejscowości. Stąd oprócz napisu informacyjnego na pomniku były też długie listy z nazwiskami. W jednej tylko bitwie pod Verdun toczonej przez ponad dziesięć miesięcy w 1916 r. zginęło około 700 tys. żołnierzy. Jeżeli na pomniku podawano też miejsce śmierci żołnierza, to na wielu z nich nazwa Verdun powtarzała się.
Nie inaczej było na ziemi słupskiej. Praktycznie w każdej miejscowości był pomnik poświęcony żołnierzom niemieckim poległym z tej miejscowości w I wojnie światowej. Były różne – bogatsze i skromniejsze. Tej rejon do zasobnych nie należał, więc w większości budulcem było to, co w okolicy można było beznakładowo pozyskać – kamienie. Pomniki te były otaczane należnym szacunkiem i pielęgnowane. Stawiano je przeważnie obok kościołów, na cmentarzach lub przy obiektach sportowych.
Po drugiej wojnie były to już tylko pomniki pozostałe po Niemcach. Nienawiść pomiędzy obu narodami, narosła w kolejnej wojnie światowej, przeniosła się też na te monumenty. Generalnie to co pozostało dzisiaj możemy zmieścić w trzech kategoriach:
1. Zniszczone całkowicie.
2. Zdewastowane.
3. Zaadoptowane do innych celów (przeważnie kapliczki).
Niektórych śladów ich pierwotnego przeznaczenia nie zatarto.
Zapraszamy do spaceru szlakiem wybranych pomników Słupska i okolic.
POMNIK
Pomnik postawiono w obrębie posesji kościelnej. Cokół zwieńczała figura orła (be-tonowa lub kamien-na). Po bokach były tablice z nazwiskami poległych. Orła nie ma. Zachował się co-kół z resztkami star-tych niemieckich napisów. Na cokole, na jego narożnikach wy-rzeźbiono symbol żołnierskiej śmierci – bagnet owinięty pasek żołnierskim i płomienie wokół rękojeści. Całość okalały słupki betonowe po-łączone łańcuchami. Skoro jest cokół obok kościoła, to na cokole stoi obecnie figura Jezusa.
Źródło: W. Machura, Dawne miejsca pamięci o żołnierzach na terenie powiatu słupskiego. Słupsk 2011, s. 135).
Hasło do logu – data roczna przed kościołem (pod nogami).