Georg Zimm był kierowcą. Mieszkał w Furstenwalde i codziennie dojeżdżał do pracy pociągiem całe 57 km aby dostać się do Berlina.
1 stycznia 1945 roku wydał 39 Reichsmarek na nowy bilet miesięczny ale nie zdążył go użyć. Wtedy waląca się Rzesza potrzebowała już każdego kto mógł utrzymać karabin w ręku, niezależnie od wieku. Sowiecki walec toczył się przez Niemcy, Rosjanie byli 300 km od Berlina i Rzesza przyszła po Georga Zimma.
Wraz z czterema innymi żołnierzami Georg skierowany został w rejon wsi Kęszyca z przeznaczeniem na niepełną obsadę Panzerwerka 732.
29 stycznia pododdziały radzieckiej 40 Bryg. Panc. wraz z 27 Bryg. Piech. Zmot podeszły pod Kęszycę a Georg i jego czterej koledzy przygotowywali się do zadania absolutnie niemożliwego: obrony panzerwerka oraz utrzymania drogi i linii zapór na wysokości wsi.
Nie wiemy dokładnie o której godzinie ale najpewniej późnym wieczorem 29 stycznia lub w nocy z 29 na 30 stycznia 1945 roku uśpiony od prawie ośmiu lat Panzerwerk 732 ożył i zaczął strzelać.
Jeśli chcecie poznać dalsze losy Georga Zimma i jego kolegów zapraszam do ataku na dużą i wielce obficie upasioną skrzynkę w Panzerwerku 732. Koordynaty wskazują na sam bunkier niemniej cache ukryty jest oczywiście w środku. Posługując się zdjęciem odszukajcie zachowaną część fortecznego miotacza ognia i szukajcie pod nią. Dla trzech pierwszych znalazców m.in. kopie artykułu z nr 8/2008 pisma "Odkrywca" gdzie możecie poznać dalszą część historii.
Do wydobycia skrzynki niezbędna jest latarka oraz - jeszcze bardziej - ostrożność i zdrowy rozsądek.
PROSZĘ O ZACHOWANIE SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI PRZY BOBROWANIU W PANZERWERKU 732. BUDOWLA JEST CZĘŚCIOWO WYSADZONA A MNOGOŚĆ PRĘTÓW ZBROJENIOWYCH JEST DUŻYM ZAGROŻENIEM PRZY SCHODZENIU NA DÓŁ. BARDZO NIEBEZPIECZNA JEST TAKŻE NIEZABEZPIECZONA STUDNIA KLATKI SCHODOWEJ. BEZ SZARŻOWANIA TAM!
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze NATURA 2000
:
Nietoperek - PLH080003 |