Wielu wrocławian mija codziennie bez większej refleksji mały skwer przy ulicy Józefa Bema. Zwie się on „Skwer Skaczącej Gwiazdy”. Dziwnie, czyż nie?
Otóż nazwa, nadana zresztą całkiem niedawno, odnosi się do fortyfikacji miejskich, które, jak widać na załączonym obrazku, przypominały gwiazdę i tak były właśnie nazywane w XVIII wieku: „Springstern”, czyli skacząca gwiazda. Owe fortyfikacje, choć bardzo okazale wyglądały ma napie, zostały na szczęście w roku 1807 wyburzone przez wojska Napoleońskie. Dlaczego na szczęście? Dlatego, że usunięcie fortyfikacji miejskich Wrocławia pozwoliło nam na rozwój dużego miasta. Pozostały po nich jedynie nieliczne resztki i nazwa ulicy "Na Szańcach". Kesz to mikrus na kordach