Please log in to see the coordinates.
Cache attributes
Description
PL
"To tu, dom mój no.
Tu się moje losy toczyli. Mieszkanie moje miało numer 203. Sąsiady moje to były aparaty. Jurasek czasem myślał, że jest tym indianerem od krzyża. Andrzejek z oficyny lubił przemowy wymawiać, nawet po niemiecku szprechał jak ta lala. Był też Boguś, ten pieron to ciągle by tylko z łapą za pazuchą łaził i dumną pozę trzymał. Szkoda że dziewki byli kawałek od nas... Dobrze że mama dobra dla mnie była. Tam żem najadł i przytulić mogłem. A z okienka mojego widziałem tych smarków co latali po placu i wariowali. Tam taka tablica duża była. Jeden z drugim tam jakie śmieci nachowali. A bo bym zapomniał całkiem. Byli tu też ci co cebulą śmierdzieli i pognieciony język mieli. Matulka mówiła na nich "rusy". Te to mieli zabawy żeby se pogadać to raz mnie na wiadro usadzili, a tam byli szczury głodne jak sam azor od flojtermana z rynku. I rozumiecie wy, oni mi gatki w dół i na wiadro z tymi tam posadzili ... No nic więcej opowiadać nie będę. Mój dom to zawsze wesoły był. Jest wolne dziś to lecim do serca mojego !
Dyć ja sam czasem nie wiem czy to całe bajdurzenie to tylko moja łepetyna nie tworzy.
Additional hints
Pictures
Log entries:
96x
1x
0x