Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
ZWIERZYNIEC - obóz pracy - OP8EEX
Owner: grafen
This cache belongs to GeoPath!
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 231 m. ASL.
 Region: Poland > lubelskie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Date hidden: 14-02-2016
Date created: 14-02-2016
Date published: 14-02-2016
Last modification: 24-02-2022
81x Found
3x Not found
0 notes
watchers 0 watchers
106 visitors
54 x rated
Rated as: Good
6 x recommended
This cache is recommended by: Baton123, BBxTM, geokuba, IrminaF, LubelskieKoziełki, randomforest
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Accessible for disabled  Bike  One-minute cache  Take something to write  Nature  Monumental place 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Obóz przejściowy dla robotników przymusowych w Zwierzyńcu został przez Niemców założony w 1940 r. Jego komendantem był SS - Hauptsturmfuhrer Reinhold Hahn.Załogę obozu tworzyli Niemcy oraz Ukraińcy służący  w Ukraińskiej Policji Pomocniczej SS, których było ponad 50 osób.  Osoby zatrzymane przebywali w 9 barakach - mieszkalnych, które były ogrodzone płotem  z drutu kolczastego.Baraki były duże, niektóre miały długość około 50 m i szerokości 10 m.Na początku w obozie przebywali okoliczni mieszkańcy, których kierowano do pracy w III Rzeszy. Przebywali również osoby, które były podejrzane o przynależność do ruchu oporu oraz jeńcy francuscy. Obóz podzielony był nas 3 oddzielone od siebie  pola. Był oddział roboczy z obozu w Rawie Ruskiej - prawdopodobnie Komando Stalag 325. Jeńcy naprawiali drogę ze Zwierzyńca do Szczebrzeszyna i Biłgoraja oraz pracowali w miejscowym tartaku.W lipcu 1942 r, część francuskich jeńców( 320), zdecydowało się na ucieczkę z obozu . Przygotował ją Gerges Prirou,późniejszy, powojenny dyrektor portu Lorient. Więźniowie wykopali podkop z baraku znajdującego się w obozie do innego - stojącego w pobliskim lesie. Tym tunelem można było przejść pod obozowym ogrodzeniem.Pod koniec października 1942r.  podczas powrotu  z pracy uciekło jeszcze 2 jeńców francuskich. Ukrył  ich Jan Zamoyski- ostatni zamojski  ordynat, który żył w latach 1912 - 2002.w swoim domu na Róźinie, a następnie skierował do nadleśnictwa Kocudza, gdzie nadleśniczy Józef Kotula znalazł dla nich doskonały schowek w gajówce Flisy, u gajowego Jana Małka. Byli tam zupełnie bezpieczni.Roboty drogowe dobiegały końca, więc ci więźniowie prawdopodobnie, mieli być wysłani do Rosji, gdzie nie mieli szans na doczekanie końca wojny.Prosili ordynata o ciepłe ubranie oraz produkty żywnościowe a przede wszystkim o schronienie. Nie było to jednak takie łatwe.Jednak dobra dusza Ordynata , usłuchała jeńców i udzieliła im schronienia.Jeńcy zostali ukryci w jednym z zakonspirowanych pomieszczeń( wchodziło się do niego przez szafę). W pomieszczeniu przeczekali niemiecką obławę. Dostali cywilne ubrania zaś potem wyrobiono im podrobione dokumenty.  W ten sposób stali się oficjalnymi ordynackimi pracownikami leśnymi, którzy pracowali przy wyrębie lasu. W zwierzynieckim domu Zamoyskich przebywali 3 miesiące. Potem ukrywano ich w okolicznych lasach. W 1944 r. przejęli ich Rosjanie, którzy ich wywieźli w głąb Rosji. Słuch o nich zaginął.Od grudnia 1942 r obóz działa jako przejściowy. Trafili tam mieszkańcy Zamojszczyzny- głównie z powiatów: zamojskiego, biłgorajskiego i tomaszowskiego) wysiedleni ze swoich wiosek w ramach wielkiej niemieckiej akcji przesiledleńczo - pacyfikacyjnej. Były to całe rodziny, w tym tysiące dzieci. To skutki kolejnej akcji pod kryptonimem "Werwolf" (Wilkołaki). Wysiedlenia objęły wówczas kolejne wsie.Do obozów w Zamościu i Zwierzyńcu trafili m. in. mieszkańcy Aleksandrowa, Bodaczowa, Rozłop, Deszkowiec i Sułowa oraz ponad 160 innych miejscowości z Zamojszczyzny ( wg różnych szacunków wysiedlono od 30 do 60 tys. Polaków). To była prawdziwa gehenna.Prawdopodobnie , przez zwierzyniecki obóz przeszło około 20 tys. osób( inne źródła podają 24 tys.). Więźniowie byli wywożeni do innych obozów m.in. do obozu koncentracyjnego na Majdanku, do Oświęcimia lub na roboty przymusowa do III Rzeszy. Dzieci i starców kierowano do tzw. wsi rentowych w powiatach garwolińskim,siedleckim,łukowskim i mińskim. Co dzień w obozie przebywało od 3 do 10 tys. ludzi, a gdy nie mieścili się w budynkach , trzymano ich pod gołym niebem. W barakach nie było prycz, ludzie kładli się na podłogę, wszystkich gryzło robactwo- wszy, pchły i pluskwy.Więźniowie dostawali dziennie po10dkg chleba, kubek niesłodzonej kawy zbożowej i miskę wodnistej zupy z rozgotowanej marchwi i kaszy jaglanej  lub jęczmiennej,w której trudno było dojrzeć krupy kaszy.Ludzie padali z głodu a słabi umierali z wycieńczenia.Co rano wyrzucano na plac zmarłych, przeważnie dzieci.Mieszkańcy Zwierzyńca za wszelką cenę próbowali więźniom obozu pomóc. Było to trudne. Do osób, które np. próbowały przerzucić żywność przez druty strzelali niemieccy strażnicy.O udzielenie pomocy więźniom starał się także Polski Komitet Opiekuńczy,uzyskał pozwolenie na pomoc żywnościową.Dzięki temu dwa razy dziennie, w porze obiadowej, wwożono do obozu wojskowy kocioł z zupą. Pomoc ta , była bezcenna.Tylko w 6 letnich tygodniach 1943 r.wydano więźniom95 tys. porcji zupy, 12,5 tys. kg chleba oraz 6 tys. litrów mleka dla dzieci.Obsługę kuchni stanowiły , kobiety zatrudnione przez ordynata.O zaopatrzenie dbała rodzina Zamoyskich.Pieniądze potrzebne na zaopatrzenie w żywność, lekarstwa i odzież, gromadzili mieszkańcy Zwierzyńca i okolic.Róża(żona ordynata) i Jan Zamoyski próbowali uwolnić dzieci z obozu.Ordynat zaapelował do niemieckiego gubernatora Hansa Franka oraz m.in. do wysokich oficerów SS o utworzenie przedszkola dla najmłodszych więźniów. Domagał się także umieszczenia części z nich w zwierzynieckim szpitalu.Rozmawiał także z Odilo Globocnikiem, szefem SS i policji w dystrykcie lubelskim.Negocjacje nie były łatwe, a Zamoyski wiele w nich ryzykował (nawet życie). Jakimś cudem udało mu się jednak butnego Globocnika przekonać.W sierpniu 1943 r.wydobyto z obozu 273 dzieci. Ogółem udało się uratować480 dzieci.Trafiły one do szpitala w Zwierzyńcu - 44 z nich zmarło.Część dzieci umieszczono w ordynackiej ochronce. Wszystkie działania, wspierała Róża Zamoyska. Obóz został zlikwidowany w lipcu 1944 r. W miejscu gdzie był kiedyś główny, obozowy plac, wybudowano pod koniec lat 70 ub. wieku kościół rzymskokatolicki p.w. Matki Boskiej Królowej Polski.Umieszczona tam nad ołtarzem głównym witraże przedstawiające dzieci - więźniów obozu. Wewnątrz znajduje się ściana Pamięci Narodowej, na której wymienieni są żołnierze Września 1939 roku, partyzanci głównie z ZWZ – AK oraz osoby przeciwstawiające się okupantowi (między innymi Róża Zamoyska). Umieszczona jest tu makieta istniejącego w Zwierzyńcu obozu. W sąsiedztwie Kościoła stoi pomnik ku czci przetrzymywanych w latach 1941 – 1944 w obozach pracy dla jeńców oraz w obozie przejściowym, a także pomniki ku czci partyzantów z 9 pp. AK i pomnik Dzieci Zamojszczyzny.

Kesz za pomnikiem w lesie, na wysokości frontu kościoła. .Maskowanie leśne. Pomyśl jak dostać się do wnętrza skrzyneczki.

Nie trzeba się wspinać,niczego łamać, tylko pomyśleć.

Powodzenia.

Rules of reactivation Reaktywacja jest możliwa tylko po bezpośrednim kontakcie z autorem/właścicielem skrzynki
Read more about reactivation of geocaches here
Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
1
2
3
4
5
brzozy
Log entries: Found 81x Not found 3x Note 0x Picture 1x All entries Gallery