Druga pod względem liczby ofiar katastrofa kolejowa w powojennej Polsce. W tym smutnym rankingu pierwsze miejsce zajmuje katastrofa pod Otłoczynem.
"Katastrofa kolejowa w Juliance miała miejsce 3 listopada 1976 roku około godziny 2.05 na stacji kolejowej Julianka k. Częstochowy (linia kolejowa Kielce - Fosowskie).
W katastrofie brały udział dwa nocne pociągi pospieszne - nr 3503 (z Krakowa na Hel) i nr 2601 (rel. LublinWrocław Główny). Do zdarzenia doszło przy słabej widoczności, spowodowanej zamgleniem.
Na stacji zaplanowano wyprzedzanie pociągu 3503 (który skierowano na tor dodatkowy) przez 2601 (miał przejechać przez Juliankę bez zatrzymania). Przed dojechaniem do kolejnej stacji, Turowa, pociąg zatrzymał się jednak podjeżdżając pod wzniesienie, a następnie zaczął cofać, aż dojechał z powrotem do stacji w Juliance. Nie spowodowało to reakcji maszynisty ani jego pomocnika (jak się później okazało, zasnęli, bo byli pod wpływem alkoholu). W tym czasie przygotowano drogę przebiegu dla pociągu 3503, zmieniając nastawienie urządzeń sterowania ruchem - gdy pociąg 2601 wjechał z powrotem na stację Julianka, przejechał przez rozjazdy i został skierowany na tor zajęty przez pociąg 3503 - ostatni wagon cofającego się pociągu uderzył w lokomotywę (EU07-168).
Tragiczne w skutkach najechanie spowodowało śmierć 25 osób, dalsze 79 zostało rannych. Wśród osób poszkodowanych znajdowali się przede wszystkim pasażerowie ostatniego wagonu pociągu do Wrocławia, nic nie stało się natomiast drużynie trakcyjnej z uszkodzonej lokomotywy pociągu 3503 - maszynista i pomocnik uciekli z elektrowozu chwilę przed katastrofą."
Tyle za wikipedią, wiecej znajdziecie na google.
Kolejna nasza skrzynka kolejowa. Pewnie dlatego że jestem MK (miłośnik kolei)
Miejsce tragiczne, kompletnie zapomniane przez wszystkich za wyjątkiem kolejarzy. Na miejscu postawiony nowy krzyż, wycięte krzaczory, kwiaty przy krzyżu i znicz.
Krzyż upamietniający ofiary znajduje się po drugiej stronie stacji, nie ma tam bezpośredniego dojazdu. Można dojść od stacji "Julianka" idąc wzdłóż torów w stronę Częstochowy lub zaparkować swoje wozidło N50 45.861 E019 27.947 i kawałek wzdłóż torów w stronę stacji po betonowych "płytkach".
Trudność "terenu" na 3 bo trzeba przejść przez tory. Od czasu do czasu przejeżdżają pociągi - proszę uważać! Nikt się tam nie kręci, jak napotkacie zbłąkanego kolejarza - nie będzie robić problemów łażącym po torach jak im powiecie że chcecie zapalić znicz pod krzyżem. Jeszcze wam drogę pokaże i doceni że ktoś pamięta.
Kesz zreaktywowany 29-05-2010 w wersji małej. Lekko przysypany i zamaskowany kamykami w pobliżu krzyża.
Pozdrawiamy