Jesteś na kordach, więc stoisz pod domem gdzie urodził się, uhonorowany tytułem „Zasłużonego dla Powiatu Żnińskiego”, znany w Żninie propagator gwary pałuckiej - Mirosław Kaźmiyrz Binkowski. W czasach jego dzieciństwa mieszkańcy Żnina powszechnie posługiwali się gwarą pałucką. Kiedy po ukończeniu studiów zamieszkał w Toruniu i wracał do Żnina już tylko odwiedzać rodzinę, zauważył że miejscowa gwara z każdym rokiem zanika. Chcąc ocalić ją od zapomnienia, zaczął pisać wiersze i felietony w gwarze pałuckiej. Wydał dotąd trzy książki, w tym „Mój słownik gwary pałuckiej”, utrwalający wśród Pałuczan pamięć o dawnej mowie ich przodków. Jest też autorem słów do znanej wszystkim żninianom piosenki „Jo, to mom szplina na punkcie Żnina”, która uznawana jest za nieformalny hymn Żnina.
Pan Mirosław K. Binkowski specjalnie dla nas przetłumaczył na „pałucki” wiersz Aleskandra Fredry ,,Paweł i Gaweł" i tu moja ciekawość zadała pytanie: Jak będzie brzmieć wiersz „Paweł i Gaweł” w innych gwarach? Za pytaniem powstał pomysł Geościeżki. Kto zna swoją gwarę, niech przetłumaczy wiersz i dołączy się do projektu.
Posłuchaj wiersza nagranego dla nas:
Stachu i Jachu.
(tłumaczenie wiersza Aleksandra Fredry „Paweł i Gaweł” na gwarę pałucką)
Stachu i Jachu do kupy miyszkali
Stachu na górze, a rych pod niym Jachu;
Stachu nie lubiył dokazywać wcale,
Jachu nie stróniył łod szumu, rejwachu.
Ciyngiym polowania urządzo w chałupie
To jak kiejter szczeko, to kico jak hazaj.
Ryczki se dosiado i drze pysk: patataj!
Szczylo z giwery i giyrami tupie.
Ciyrpioł nasz Stachu, wreście nie spiłowoł;
Zloz do sumsioda i dóń tak zagodoł:
Skóńcz te rumoty, bo na łeb dostane!
W łoknach mom szyby wszyskie pochlastane!
A Jachu jyno:
- Wolnoć Tómku
W swojym dómku. -
Żdżaźnióny Stachu pod klukiym zamruczoł
I bez godanio do sie nazod wróciył .
Raniuchno Jachu w nojlepsze se chrapie,
A tu mu z posowy na łeb cosik kapie.
Zerwoł sie z wyra, pyndym gno na góre,
A że dźwi zaparte, to kuknył bez dziure.
Ślypiom nie dowierzo, całko izba w wodzie,
A Jachu se z wyndkom siedzi na kómodzie.
- Co tyż ty wyprowiosz? – A ryby se łapie.
- Czyś do kónca zgupioł? Wej, mi na łeb kapie!
A Stachu jyno:
- Wolnoć Tómku
W swojym dómku.
Z ty to łopowieści nauke weź sobie:
Jak ty czynisz kómu, tak łón czyni Tobie.
Mirosław Kaźmiyrz Binkowski
Tekst oryginalny:
https://www.youtube.com/watch?v=VcbXKO3tOgE
Fragment wiersza z najnowszej książki, czytanego na spotkaniu przez pana Binkowskiego,
https://www.youtube.com/watch?v=sK5GmRE4wD0
Więcej o autorze: