Lasy Czerniejewskie słyną z bogactwa dzikiej zwierzyny i od lat przyciągają licznych myśliwych. Media donoszą od czasu do czasu o łosiach krążących po okolicy, a ostatnio nawet o wilkach (info, info). W czasie II Wojny Światowej na zaproszenie Artura Greisera polowali tutaj m.in. Joseph Goebbels, Herman Goering, Heinrich Himmler, Joachim Ribbentrop. Później, w dobie PRL spotkać tu można było partyjnych notabli, a całkiem niedawno prezydenta RP.
Nie wiadomo, czy któregokolwiek z w/w zainteresował fakt, że 30 grudnia 1912 roku w południe sługa na polowaniu zastrzelił pana. A panem tym był nie byle kto, bo sam hrabia Witold Skórzewski, pierwszy ordynat na Łabiszynie–Lubostroniu, twórca i założyciel podwarszawskiego Konstancina, młodszy brat Włodzimierza, trzeciego ordynata na Czerniejewie-Radomicach, mąż Marii księżnej Radziwiłł. Na tłumaczenia strzelca, że "poszło w bok..." hrabia miał jeszcze odpowiedzieć, że i owszem ale jego własny i skonać. Na pamiątkę tego wydarzenia ufundowany został pomnik z pięknymi inskrypcjami (waypoint). Warto tu przystanąć, poczytać, a może i się zadumać. Nieszczęśliwy wypadek jest dobrze udokumentowany ale przecież zawsze znajdzie się jakaś niejasność, która posłużyć może za punkt wyjściowy do snucia mniej lub bardziej sensacyjnych teorii. I tak małżeństwo Radziwiłłówny ze Skórzewskim mogło przecież uchodzić za mezalians, a gapowaty sługa ponoć zupełnie nieoczekiwanie miał zostać przez kogoś możnego całkiem dobrze uposażony i wyprawiony za Wielką Wodę...
Skrzynka
Mały pojemnik w większym maskowaniu, schowany kawałek za pomnikiem, wysoko. Maskowania nie zdejmujemy, otwieramy tylko przesuwając co trzeba w bok, a pojemnik sam wpada niczym gołąbek do rączki.
Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | Pomnik | |
Parking | --- | Legalny parking |