Czas jeszcze bardziej okeszować stare, dobry Zagórze.Dzieje się to w ramach SIO!wego projektu Biksowy Miszung. A oto wylosowane przeze mnie kategorie:
Miejsce Rozmiar Typ Sposób ukrycia
Zakład pracy Normalna Tradycyjna Extreme
Skrzyneczka jest drive in w takim sensie, że Keszer niezmotoryzowany, a z daleka, na zajezdnię dojedzie zewsząd - z Centrum, z Katowic i z Dąbrowy Górniczej. Tabliczka zbiorcza pokazuje skąd i w jakich godzinach można do skrzynki dojechaćKeszer zmotoryzowany ma na zajezdni do dyspozycji całkiem obszerny parking.
Na zajezdni z okazji Dni Otwartych Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej bywają organizowane ciekawe eventy obejmujące m. in. zwiedzanie pomieszczeń zajezdni, przejażdżki zabytkowym jelczem - "ogórkiem", konkursy wiedzy o PKM Sosnowiec, pokazy ratownictwa drogowego w wykonaniu strażaków z komendy w Sosnowcu, odbicie zakładników z autobusu wykonywane przez członków grupy rekonstrukcyjnej SPAP z Katowic, występy artystyczne oraz ciepła przekąska dla zwiedzających - ostatnio grochówka ;)
Zajechałeś więc na miejsce. Rozejrzałeś się. Czerwonych autobusów jak mrówków. W obrębie zajezdni znajduje się również blok mieszkalny (osobiście sobie mieszkać tam w żaden sposób nie jestem w stanie wyobrazić). Można powiedzieć, to tyle, czas podjąć skrzynkę.
Idziesz więc na kordy. Może już widzisz, może jeszcze nie. W każdym razie, choć podejmując skrzynkę ciężko się rozglądać, to patrząc z miejsca ponad nią, rozpościera się zawsze mnie zaskakujący widok. Otóż masz Keszerze przed oczami tereny po Kopalni Węgla Kamiennego Porąbka-Klimontów. Jeśli podjąłeś już skrzynkę, nogi się nie trzęsą i masz wolną chwilę to zapraszam na spacer.
Najpierw historyczny:
Za początek uznać można kopalnię Ignacy, założoną w Zagórzu w roku 1851 (początkowo należała do właściciela Zagórza Jacka Siemieńskiego, a od 1864 roku do Gustawa von Kramsty). Eksploatowaną ją najpierw odkrywkowo, zaś w 1865 roku wydrążono pierwszy, płytki szyb - Ignacy. Po pożarze w 1870 roku zlikwidowano odkrywkę, zaś 10 lat później ukończono drążenie szybu Mortimer (w niewielkiej odległości od szybu Ignacy) o głębokości ok. 230 m. Szyb zaopatrzony był w basztową wieżę wyciągową, zbudowano również maszynownię, kotłownię, wieżę ciśnień i sortownię. Szyb ten był również szybem odwadniającym. W 1890 roku, po kolejnym pożarze gwarectwo sprzedało kopalnię Towarzystwu Kopalń i Zakładów Hutniczych Sosnowieckich (kapitał francuski). Towarzystwo to stało się również właścicielem kopalń Niwka, Klimontów i Milowice.
W latach 90. XIX wieku zmieniono nazwę kopalni na Mortimer.
W 1912 roku zaczęto drążyć nowy szyb - Jadwiga, oddalony nieco od głównego zakładu, w rok później dał on początek kopalni Klimontów II (unieruchomionej następnie w latach 1915-1918), w latach 1920-26 noszącej nazwę Jadwiga.
W latach 1920-1927 kopalnia ponownie nazywała się Ignacy, by w 1927 roku wrócić do nazwy Mortimer. Prawdopodobnie w latach 20. XX wieku przebudowano szyb Mortimer (otrzymał nowe nadszybie i stalową wieżę wyciągową) oraz budynki socjalne.
Na skutek kryzysu w latach 30. w 1933 roku podjęto decyzję o zatopieniu kopalni (co zrobiono mimo strajku okupacyjnego pod ziemią - oczywiście po jego zakończeniu), zakład był zamknięty przez 10 lat.
W 1942 roku kopalnia zostaje przejęta przez koncern Preussag i ponownie uruchomiona w 1943 roku pod nazwą Bismarck III.
Po wojnie kopalnia wróciła do nazwy Mortimer, została znacjonalizowana i weszła w skład Dąbrowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. W tym samym roku połączono ją z kopalnią Klimontów pod nazwą Klimontów-Mortimer. Od 1 stycznia 1951 roku kopalnia znów była samodzielnym zakładem.
1 lipca 1958 roku kopalnia Mortimer została połączona z kopalnią Porąbka w budowie, tworząc kopalnię Mortimer-Porąbka.
Głównym szybem wydobywczym nowo budowanej kopalni był Ryszard, zgłębiony w latach 1952-1956 (ɸ7,5 m, gł. 592 m). W pobliżu w latach 1948-59 zgłębiono zjazdowo-materiałowo-podsadzkowy szyb Józef (ɸ5,5 m, gł. 495 m). Oprócz tego wykonano 5 szybów pomocniczych oraz centralny szyb wentylacyjny Jakub. W latach 1957-58 pogłębiono szyb Jadwiga, oprócz wyciągu klatkowego zamontowano w nim skip drzewny. Pogłębiono również szyb Leśny (podsadzkowy), a w 1961 roku ukończono wentylacyjny szyb Franciszek. W latach 1960-1962 zgłębiono podsadzkowo-wentylacyjny szyb Południowy. Przy szybie Józef powstał kompleks BHP - łaźnia szafkowa, lampownia, izba zborna dla ponad 2 tysięcy górników.
Na początku lat 70. wybudowano kompleks BHP w rejonie szybów Jadwiga i Ryszard (również na ponad 2000 osób). W latach 1965-1974 zlikwidowano "stary" rejon kopalni (Mortimer), przekazując teren i zabudowania innym zakładom (dziś znajduje się tam m.in. ExpoSilesia czyli Targi Sosnowieckie).
1 stycznia 1974 roku kopalnia Mortimer-Porąbka została połączona z kopalnią Klimontów - nowo powstały zakład przyjął nazwę KWK Czerwone Zagłębie.
Po połączeniu kopalnia miała 3 ruchy:
Ruch I "Jadwiga" - poziom 550
Ruch II "Józef" - poziom 470
Ruch III "Klimontów" - poziom 420 i 500
Wydobycie z ruchów I i II odbywało się szybem Ryszard (dwuprzedziałowy, obsługiwał dwa poziomy), z ruchu III - szybem Mariusz z poziomu 500 i szybem Jan z poziomu 420.
W 1992 roku kopalnia zmienia nazwę na KWK Porąbka-Klimontów, od 1 marca 1993 staje się spółką akcyjną.
W drugiej połowie lat 90. kopalnia została zlikwidowana - jako pierwszy pod nóż poszedł ruch III (decyzja o likwidacji zapadła 31 grudnia 1995 roku), następnie Ruch II, jako ostatni zlikwidowano Ruch I.
W 1993 roku zasypano szyb Władysław (do samego końca pracowała w nim maszyna parowa), rok później #Franciszek i #Jan. W 1995 roku zasypano szyby Mariusz i Piotr, w 1996 roku - #Jakub. W 1997 roku zasypano szyb Józef. W roku 2000 trwała likwidacja szybów Jadwiga i Leśnego. Najdłużej pozostały szyby Ryszard i Południowy, jednak i one już nie istnieją. Kopalnię ostatecznie zlikwidowano w 2000r., a wydobycie zakończono 2 lata wcześniej.
źródło: http://www.eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=21&t=910
Jeśliś jeszcze nie zmęczony historią to czas na spacer po tym, co pozostało po kopalni. Jeśli wciąż stoisz nad skrzynką to pod Tobą biegły kiedyś tory łączące poszczególne szyby i okoliczne kopalnie. Jeśli zejdziesz na dół to może i Ciebie zaskoczy byłe torowisko. Obecnie pomimo zajezdni i ruchliwej drogi zaraz obok jest tam bardzo urokliwa łąka, a że znajduje się w lekkim leju jest tam cicho i spokojnie. Mieszkańcy zdążyli już dawno wydeptać ścieżki, więc możesz iść dalej bez obaw. Dojdziesz do Lasku Zagórskiego. Zbaczając z torowiska, lub wybierając inny tor możesz zaliczyć jeszcze hmm 3 skrzynki (jeśli dobrze liczę). Możesz dojść do starej piaskowni. Po drodze do niej kiedy zaczyna się wiosna i robi się zielono drzewa tworzą fantastyczny bindaż. A jeśli się bardzo rozpędziłeś i znalazłeś w Dąbrowie to nic się nie martw - autobusem wrócisz na zajezdnię
!!!UWAGA!!!
MIERZ SIŁY NA ZAMIARY! IDZIESZ TAM NA WŁASNE RYZYKO, A JA BARDZO PROSZĘ STĄPAJ OSTROŻNIE I Z ROZWAGĄ NIE POLECAM OSOBOM Z LĘKIEM WYSOKOŚCI CZY Z ZABURZENIAMI BŁĘDNIKA.