Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Profesor Moriarty powraca! - OP881G Cache of week
Owner: matooh
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 15 m. ASL.
 Region: Poland > kujawsko-pomorskie
Cache type: Puzzle
Size: Small
Status: Archived
Date hidden: 03-04-2015
Date created: 03-04-2015
Date published: 03-04-2015
Last modification: 09-04-2019
16x Found
0x Not found
6 notes
watchers 5 watchers
71 visitors
15 x rated
Rated as: Excellent
13 x recommended
This cache is recommended by: Adams, antros, arczibald, DeepBlue, DeepSea, djlexus, Dulak, Gajon, kojoty, m.spk, olgmar, pawelko, Youstyna
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

One-minute cache  Nature 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Holmes wstał z krzesła i stanął w oknie, patrząc spomiędzy rozsuniętych zasłon na nudną i nijaką londyńską ulicę. Zajrzałem mu przez ramię i zobaczyłem, że na chodniku naprzeciwko naszego domu stoi postawna kobieta; szyję miała owiniętą ciężkim futrzanym boa, a na ucho zawadiacko nasunięty kapelusz o szerokim rondzie z dużym falistym piórem. Spod tego niezwykłego baldachimu zerkała nerwowo i niepewnie na nasze okna, kiwając się w tył i w przód i bawiąc guzikami przy rękawiczkach. Nagle rzuciła się przed siebie jak pływak wskakujący do wody, pośpiesznie przeszła przez ulicę, a my usłyszeliśmy ostry dźwięk dzwonka.
– Znam te objawy – stwierdził Holmes, wrzucając papieros do kominka. – Kiwanie się na chodniku zawsze oznacza problemy sercowe. Ta dama potrzebuje porady, ale nie jest pewna, czy powinna rozmawiać z nami o tak delikatnej sprawie.
Zanim skończył mówić, rozległo się pukanie do drzwi, po czym wszedł chłopak na posyłki, by zaanonsować pannę Mary Matooh. Kobieta natychmiast pojawiła się za jego drobną, czarno odzianą postacią niczym statek kupiecki pod pełnymi żaglami za maleńką łodzią pilota. Sherlock Holmes powitał ją ze swobodną grzecznością, z której słynął, po czym, zamknąwszy drzwi i zaprosiwszy ją na fotel, przez chwilę przyglądał się jej uważnie, sprawiając jednocześnie wrażenie zamyślonego, jak to miał w zwyczaju.
– Przyszłam do pana – odezwała się w końcu –  bo słyszałam o nim od pani Etherege, której męża z taką łatwością pan odnalazł, choć policja i cała reszta położyli na nim krzyżyk. Panie Holmes, chciałabym, żeby pomógł pan i mnie. Nie jestem bogata, ale mam sto funtów rocznie plus to, co udaje mi się zarobić maszynopisaniem, i oddałabym to wszystko, żeby tylko uratować mojego męża.
Oto mój przyjaciel doktor Watson – odpowiedział Holmes – z którym może pani mówić równie swobodnie jak ze mną. Proszę teraz, by była pani tak dobra i opowiedziała nam co takiego się wydarzyło.
– Postanowiłam wybrać się z moim mężem, Panem Matoohem, na bal monterów gazowych, który odbywał się w zeszły weekend. Gdy ojciec żył, zawsze otrzymywał bilety na tę zabawę. Po jego śmierci nie zapomnieli o nas i przysyłali je matce. Mój mąż nie miał ochoty uczestniczyć w tej imprezie, gdyż kończył właśnie przygotowywać kolejną skrzynkę, którą następnego dnia miał zamiar ukryć w terenie. Stwierdził też, że nie mam odpowiedniego stroju, a przecież ani razu jeszcze nie założyłam swojej fioletowej aksamitnej sukni. Kiedy w końcu zrozumiał, że nic nie wskóra, zostawił prawie gotową już skrzynkę na biurku, przywdział swój elegancki smoking i poszłyśmy na bal.
Gdy wróciliśmy do domu, chwilę po północy i w doskonałych nastrojach, mąż postanowił, że rzuci tylko okiem na przygotowany wcześniej skarb i zaraz wraca do sypialni. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Postanowiłam więc sprawdzić czy nie wydarzyło się nic złego. Gdy przekroczyłam próg gabinetu męża, zobaczyłam go leżącego na podłodze, a na biurku zamiast kesza dostrzegłam list. Od tego momentu Pan Matooh nie je, ani nie śpi. Strasznie się boję, że jeżeli szybko nie rozwiąże Pan zagadki skradzionego pojemnika, to zostanę wdową. Pozwólcie, Panowie, że przeczytam wspomniany wcześniej list:

Szanowny Panie Matooh, tak bardzo spodobała mi się ta zabawa z ukrywaniem i szukaniem keszy, że po raz kolejny postanowiłem pobawić się w nią z Panem. Ja chowam, Pan szuka. Aby dotrzeć do skarbu musi Pan skontaktować się  z jednym z moich dwóch synów. Jako że jestem już dosyć stary, chociaż 90 lat jeszcze nie mam, moi synowie są także moimi pomocnikami. Chcąc ułatwić Panu zadanie podpowiem, że to starszy syn udzieli Panu dalszych wskazówek. Musi Pan jednak dowiedzieć się o ile lat jest on starszy od mojego młodszego pomocnika. Starszy pomocnik  ma siedemnastokrotnie więcej lat, niż młodszy pomocnik miał wtedy, kiedy starszy miał tyle lat, ile młodszy miał wtedy, kiedy starszy miał tyle lat, ile młodszy pomocnik  ma teraz. Gdy już będzie Pan znał różnicę wieku, proszę udać się do najbliższej centrali telefonicznej i połączyć z numerem 0048 796 919 3XX - gdzie XX to szukana różnica wieku. Bez tego nie odnajdzie Pan kesza.
Z poważaniem, profesor Moriarty.

Dziewczyna wyjęła z mufki małą chusteczkę, zasłoniła nią twarz i zaczęła gwałtownie łkać.

– Zajmę się pani sprawą – powiedział Holmes, wstając z fotela – i nie mam wątpliwości, że uda mi się ją rozwikłać. Proszę wszystko pozostawić mnie i nie zatruwać sobie tym umysłu. Przede wszystkim jednak proszę wracać jak najszybciej do męża i go uspokoić.
- Watsonie – krzyknął Holmes trzymając fajkę w dłoni – zabierz moją lupę, oraz broń. Nie mamy czasu do stracenia. Gra rozpoczęta!

Do stworzenia wykorzystano fragmenty opowiadań Sir Conan Doyle'a "Przygody Shelocka Holmesa"

Flag Counter

 

Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Log entries: Found 16x Not found 0x Note 6x Picture 1x All entries Gallery