Młyny wodne w tamtych czasach w ciągu rzeki Pacynki można było spotkać na każdym prawie kroku, niestety kiedy je zamknięto zostały same sobie na pastwę losu. Ten którego dotyczy kesz niestety się nie doczekał obecnych lat a to za sprawą osób trzecich, którzy dewastowali młyn oraz podpalali. Do dziś zachowała się jedynie tablica na murze z czerwonej cegły i wskazuje ona rok 1931. Moim zdaniem jest to data wybudowania młyna w tych okolicach, jeśli ktoś miałby jakieś informacje i chciałby się nimi podzielić to zapraszam do napisania e-maila. W internecie nic nie pisze konkretnego odnośnie historii tego młyna.
Obiekt pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa gdy pierwszy raz przyjechałem tutaj z tata rowerami, już wtedy młyn wodny był zniszczony lecz myślę gdyby ktoś się nim zainteresował to kolejne pokolenie go by oglądało.
Współrzędne skrzyneczki mogą się nie zgadzać a to za sprawą wariowania GPS, dlatego serdeczna prośba do pierwszego znalazcy o pomoc w ich określeniu. Do samego kesza poprowadzą zdjęcia oraz dodane wskazówki więc problemów nie powinno być.
Do odszukania skrzyneczki posłuży wam zdjęcie numer 3, z miejsca ukrycia jest widoczne po drugiej stronie ulicy opuszczone gospodarstwo. Tym powinno być ułatwione dotarcie do kesza, oczywiście trzeba uważać gdyż są tam głazy oraz miejsca gdzie można wpaść.
Osoby zmotoryzowane mogą swój geomobil zaparkować na poboczu lub dogodniejsze miejsce jest nad samą rzeczką Pacynką gdzie znajduje się kolejny fajny kesz do podjęcia. Dla reszty poszukiwaczy jest dojazd z Radomia z pod dworca PKP linią 18 oraz rowerem.
W najbliższym otoczeniu proszę o niezaśmiecanie terenu oraz udanej zabawy.
Założony z dziewczyną Mileną podczas niedzielnej przejażdżki