Po wielu dniach niespodziewanej i pełnej przygód wyprawy, dwóch słoikach grzybów, dwóch nalewkach i innych ciekawych smakołykach, Czerwony Kapturek dotarł w końcu do Domku Babci. Babcia, znając możliwości mamy Czerwonego Kapturka i samej wnuczki, nie zdziwiła się czasem drogi. Podczas rozmowy o przygodach, Czerwony Kapturek i Babcia spiły pozostałości nalewek, zagryzając resztą ogórków w blasku ogniska. Babcia doniosła chleb, kiełbasę i barszcz, aby nie pić na czczo. I tak siedziały do białego rana…
A Wam ile czasu zajęło dotarcie w to miejsce?
* Skrzynka powstała przy współpracy malyluk i PrezesKiler