Po wzmocnieniu malinówką, Kapturek nawet nie zorientował się, że nastała noc. Zobaczył bezszelestnie lecącą postać, która usiadła NA ZŁAMANYM DRZEWIE i jej wielkie, mrugające ślepia. Ze strachu zamarł i usnął.
Z opowieści leśniczego:
Oceniając sowę po wyglądzie, przypisano jej pyszałkowatość, gdyż sprawia wrażenie nadętej i napuszonej. Ponadto oczy sowy umieszczone są z przodu jej „twarzy”, co nadaje jej niemal ludzki i przenikliwy wygląd. Sowę uważano często za półptaka i półczłowieka, z powodu oryginalnej, nietypowej dla ptaków postawy, dużej głowy i jej wielkich oczu pełnych ekspresji.
Ruchy sowy są pełne powagi i dostojeństwa. Może przez długi czas trwać w bezruchu, co napawało trwogą zwłaszcza wtedy, gdy jej zachowanie nagle zmieniało się podczas polowania. Zaatakowany puchacz przybiera odstraszające pozy: kołysze ciałem i mruga oczami. Ta nieprzewidywalność budziła grozę. Za prawdziwie diabelską uchodziła zdolność sowy do obrotu głowy niemalże dookoła tułowia.
W Polskich wierzeniach ludowych, sowa pełniła przede wszystkim rolę zwiastuna śmierci. Podczas gdy zabijanie i niszczenie gniazd ptaka zwiastującego szczęście uważano za grzech, o tyle postępowanie takie wobec sów traktowano jako czyn zbożny, przyczyniający się do zmniejszenia władzy piekielnej na ziemi.
Najzajadlej polowano na puchacze. Myśliwi podkradali też młode puchacze i „używali” ich do zwabiania innych gatunków ptaków.
Źródło: „Zwierzęta a zabobony”, wyd. AR w Poznaniu
UWAGA: Jeśli na logbooku są dodatkowe dane, spisz je!
* Skrzynka powstała przy współpracy malyluk i PrezesKiler