Co prawda mamy już na OC kesz o podobnej nazwie ale skryta pod wierzbą stareńka kapliczka ogromnie nas zafascynowała i nie mogliśmy się powstrzymać. Absolutnie klasyczne miejsce: rozwidlenie gruntowych dróg, wierzba i kolczaste róże w rowie. A kapliczkę łatwo przeoczyć bo roślinność pnie się w górę.
Kesza należy szukać w drzewie. Tak po prawdzie to siedzą tam dwa kesze: jeden wpadł nam w czeluść i trzeba było drugi obstalować bośmy psubrata wyciągnąć nie mogli:)