Oto krótka historia tego urbexu:
Kino „Uciecha” zostało wybudowane w latach dwudziestych ubiegłego stulecia najpierw jako strażnica dla czeladzkiej straży pożarnej. Sam gmach mieścił wtedy obszerną remizę, dwuizbowe mieszkania a przede wszystkim salę teatralną z balkonem, mogącą pomieścić 500 osób.
W roku 1930 salę teatralną oddano w dzierżawę, na prowadzenie kina "Czary" a po drugiej wojnie światowej przemianowaną właśnie na kino "Uciecha".
W latach 90-tych XX wieku kłopoty finansowe spowodowane piętrzącymi się potrzebami zakupu sprzętu strażackiego i motoryzacyjnego, pogarszał dodatkowo budynek strażnicy, którego stan rozpaczliwie wymagał remontu. Od wielu lat nie funkcjonowało także kino…
Natomiast co do kesza: współrzędne wskazują wejście na teren urbexu. Skrzynka ukryta jest w środku. Zapraszam do zwiedzania wnętrza, jednocześnie informując, że czynisz to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.
Pamiętaj aby w takim miejscu kierować się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem.
Latarka w ciągu dnia się przyda, ale nie jest konieczna. W nocy natomiast, latarka to rzecz oczywista ale uprasza się, aby „nie nadużywać” jej szczególnie świecąc po oknach. Bowiem bardzo możliwe, że przyjadą zaalarmowani światłami jacyś „smutni panowie” i trzeba się będzie tłumaczyć. A tego byśmy nie chcieli, prawda?
W samym środku jest sporo miejsc do schowania skrzynki ale myślę, że keszerska intuicja podpowie Wam gdzie szukać pojemnika. Są też dwie literki G, pierwsza na wejściu, druga właśnie przy keszu.
Przydatne mogą być też zdjęcia.
A zatem zapraszam do zwiedzania…