Zakłady miały swoją własną bocznicę, która wpinała się do sieci kolejowej na wysokości dworca kolejowego w Luboniu. Szła wzdłuż obecnej ulicy Armii Poznań aż do głównej bramy. Zakłady posiadały również własną sieć kolejową, która była obsługiwana przez spalinowe parowozy (w latach od 70 do końca istnienia zakładów był to SM04-002). Z powodu niebezpiecznej produkcji zakłady miały własną remizę strażacką usytuowaną niedaleko. Aby można było przejść do budynków położonych na terenie zakładów przy remizie, należało skorzystać z tajemniczego przejścia pod torami. (W budynkach na terenie fabryki mieszkał kapitan Antoni Marcinkowski - ofiara Katynia, który brał udział w Powstaniu Wielkopolskim). Dzisiaj tajemnicze przejście jest zamknięte dla zwiedzających, nie ma również potrzeby z niego korzystać ponieważ brakuje torów i pociągów na nich. W jego okolicy można niepostrzeżenie dostać się na teren zakładów. Jeżeli brama jest zamknięta sugeruję z niego skorzystać.
Odszukajcie go i wy. Pomoże wam syrena na remizie, która cały czas tam jest.
O keszu:
Jak znajdziecie przejście wyobraźcie sobie, że dotarliście na drugą stronę torów. Skrzynki szukajcie pod dachem nie wysoko.
Nie zapomnij spisać cyferek.
Proszę odłożyć jak było i nie spoilerować w opisach.
Życzę powodzenia w poszukiwaniach.