Przejeżdżając niejednokrotnie DTŚ-ką zawsze intrygował mnie ten dwukopułkowy bunkierek i ciągle chodził mi po głowie pomysł, żeby założyć tam kesza. Wybierając się latem na rekonesans nie umiałam się do niego dostać, bo dostępu broniły gęste, kłujące krzaki jeżyn, które skutecznie mnie wtedy odstraszyły. Pomyślałam, że mimo wszystko jednak nie odpuszczę i odłożyłam wizytę na jesień. To był dobry pomysł, bo tym razem się udało.
Umiejscowiony na wzgórzu schron bojowy nr 25 do ognia czołowego powstały w klasie odporności "D" wyposażony jest w dwie pancerne kopuły bojowe (W.I. - 1938 4/4, W.I. - 1938 16/14). Uzbrojenie stanowiły 2 ckm w kopułach, 1-2 rkm. Wyjście ewakuacyjne osłaniało swoją strzelnicą zapole schronu. Obiekt zachowany w dobrym stanie, posiada kopuły pancerne, w których zachowały się kolumny lawety ckm.
Źródło : fortyfikacja.pl
Aby dostać się do bunkra, trzeba jadąc od strony Wirka, tuż przed zjazdem na DTŚ-kę skręcić w niewyasfaltowaną drogę. Tam można zostawić keszowozy i zrobić sobie spacerek. Wejścia najlepiej zacząć szukać od północy, jest tam wydeptana ścieżka, która prowadzi pod same wrota a także do kopułek.
Kordy wskazują wejście do bunkra, aby znaleźć kesza trzeba trochę go pozwiedzać. Umieszczony jest w największym pomieszczeniu w oczywistym miejscuZapraszam