Jadac z Konstancina do Warszawy może nas spotkać niewesoła niespodzianka jak się zbytnio śpieszymy. No ale rowerem to nam raczej nie grozi ;-).
Skrzyneczka to pudełko 0,5 l po lodach schowane w miejscu gdzie miło można odetchnać podczas rowerowej wycieczki. Ukryte jest w betonowej konstrukcji (chyba jakaś podmurówka czy cuś) ale w ziemi (chociaż łopatka nie jest niezbedna).
Po lekkim wypoczynku, wpisie do logbooka i ewentualnej wymianie gadgetów można podjechać do Sanktuarium w Powsinie.