Pierwotna miejscówka już dawno uległa destrukcji i keszyk w nowych wcieleniach wędruje sobie z miejsca na miejsce. Niestety zmalał też do rozmiaru sporego mikro.
I jeszcze jedno - dlaczego cache nazywa się Sue Ryder? Bo tak nazywa się cały miejscowy skwer. A Sue była to kobieta bardzo niezwykła. Tak naprawdę nazywała się Margaret Susan Ryder. Była Brytyjką, która w czasie wojny pomagała Polakom jako pielęgniarka. Tu prowadziła działalność charytatywną. Większości z nas jest chyba nie znana, ale stosy tomów na jej temat napisano, więc trzeba tylko poszukać.
Mam madzieję, że spece od zieleni, którzy kręcą się tu często nie narobią szkody.
Kesz to zakręcane pudełeczko okrągłe mieszczą się w dłoni.