W 1911 roku Otto Strutz ukończył przy ulicy Lipowej 19 budowę swej willi. Jest to bardzo urokliwy dom, który przetrwał do dzisiaj. Ma on dwuspadowy dach z zakończoną miedzianą kopułą wieżyczką. Na jej czubku pręży się duży wiatrowskaz, a frontowa elewacja willi została przyozdobiona wielkim słonecznym zegarem, w którego czterech rogach widzimy księżyc w różnych jego fazach (pełnia, nów, sierpy: przybywający i ubywający).
O KESZU:
Mikromagnetyk niedaleko od wjazdu na posesję.
ZEGARY
Autor: Władysław Broniewski
Tiknął-taknął zegar stary:
”Prześcignęły mnie zegary,
bo ja z winy złej sprężyny
spóźniam się o pół godziny”.
„Tik-tak-tak! - odpowie budzik.-
Niepotrzebnie się pan trudzi,
bo mój dzwonek wieści dzionek
jeszcze wcześniej niż skowronek”.
„To za wcześnie - mruknie tamten.-
Przy tym mógłbyś grać kurantem.
Jam kukułką pięknie dzwonił,
zanim waćpan mnie przegonił”.
Tak kłóciły się zegary:
jeden nowy drugi stary.
Wtem zegarek zegarmistrza
tak z kieszonki im zapiszczał:
„Tiku-tiku! Tyle krzyku,
mój staruszku, mój budziku!
Rację miewam ja, a nie wy,
bom przyjechał tu z Genewy.
Nikt mnie za was nie zamieni,
bo aż siedem mam kamieni!
Przy tym jestem takiej marki,
żem zegarek nad zegarki!”
Gdy tak głosi te przechwałki,
bęc na ziemię i - w kawałki!
Tiknął-taknął zegar stary,
przytaknęły mu zegary…