Wedle podań słowiańskich bursztyn powstał dzięki zmaganiom bogów.
Gdy mityczny Białobóg nękał piorunami Czarnoboga, te nie zawsze trafiały w przeciwnika. Wbijały się w ziemię lub w dno morza i zamieniały w jarzący się kamień – bursztyn zwany również jantarem.
A co na to naukowcy?
Bałtycki bursztyn (sakcynit) pochodzi z żywicy sosny porastającej lasy Fennoskandii. Czasem na kropli żywicy przysiadał owad, czasem wpadała sosnowa szpileczka i zostawała tam uwięziona na zawsze.
Pierwsi zainteresowali się nim myśliwi u schyłku paleolitu. Pozostawili ozdoby z bursztynu. Wizerunki zwierząt miały przynosić im pomyślność w łowach. Cenili i wykorzystywali go do celów leczniczych – do dziś sporządza się nalewki na bursztynie i naciera chore miejsca.
Bursztynowym szlakiem antyczni kupcy docierali z południa nad Bałtyk, by zawieźć do swej ojczyzny pożądany kamień.
A kamień ten, zwany również kadzidłem morskim, kamieniem morza lub słonecznym kamieniem nazwę swą zawdzięcza starogermańskiemu „bernstein” czyli płonący kamień.
Na poszukiwanie bursztynu najlepiej wybrać się po jesienno – zimowych sztormach. Wśród kidziny (muszelek, patyków i innych morskich śmieci) możemy natrafić na prawdziwy miodowy skarb.
Ale uważajcie, może to część skarbu, którego strzeże Gryf – strażnik „złota północy”…
Opis kesza:
Kesz pod kordami +/- 5 m.
Skrzynka mała – certyfikaty duże.
Maskowanie chemiczno – leśne, a pod nim…
Projekt Gryf został zorganizowany przy współudziale Nadleśnictwa Trzebież oraz Transgranicznego Ośrodka Edukacji Ekologicznej.