Jest niedzielny poranek 21 lipca 2002 roku. Piękny, słoneczny, wakacyjny dzień. Nagle potężny huk wstrząsa okolicą, kilkudziesięciometrowy słup ognia wzbija się w powietrze. Ogromna temperatura sięgająca 1500 st. C stapia konstrukcję wieży wiertniczej, z której ciągle wydobywa się gaz - tak zaczął się pożar w ogromnym magazynie gazu w Wierzchowicach.
Podziemny magazyn gazu w Wierzchowicach jest największym takim magazynem w Polsce i jednym z największych w Europie. Obecnie mieści 1,2 miliarda m³ gazu a docelowo ma pomieścić (według róznych źródeł) od 3 do 4,8 mld ! Po zakończeniu eksploatacji tutejszego złoża, w maju 1995 roku rozpoczęto tłoczenie pod ziemię gazu, który magazynuje się w porowatych, przypominających pumeks skałach.
W gaszeniu pożaru w 2002 r. brało udział 130 strażaków z całej Polski, byli ratownicy górniczy, policja oraz mnóstwo specjalistów. Wodę dowoziło 19 cystern. Jak opowiadają strażacy, było tak gorąco, że musieli co pół godziny schładzać wodą opony swoich wozów, żeby nie "strzeliły" a hałas spowodowany płonącym gazem był taki, że w pobliżu pożaru nie można było rozmawiać. Akcja gaśnicza trwała 11 dni, a pożar ugaszono w nietypowy sposób. Mianowicie do płonącego szybu wtłoczono 22 kulki, w tym kilka piłeczek bejsbolowych, które topiąc się zatkały szczelnie otwór. Ten pomysł okazał się skuteczny i ogień zgasł.
Kesz ukryty jest przy starym zakładzie, nowy - tam gdzie faktycznie nastąpiła eksplozja, znajduje się kilka kilometrów od miejsca ukrycia (waypoint !). Polecam, aby tam podjechać i zobaczyć jak wygląda - chociaż z daleka - konstrukcja naziemna magazynu. Robi wrażenie !
Kesz to takie duże mikro, ukryte niedaleko bramy wjazdowej na teren magazynu (ochrona wie !). W środku logbook, ołówek i temperówka. Certyfikaty dla trzech pierwszych znalazców wyślę pocztą.
Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | Nowy magazyn |