Wieża jest elementem zabudowań pałacowych nieistniejącego już pałacu myśliwskiego w Psarach. Sam pałac został wybudowany przez Emanuela Hoverdena który odziedziczył Psary po swoim ojcu, Filipie, który bardzo obawiał się że jego ród wygaśnie. Sam Emanuel ukończył akademię rycerską w Legnicy ale nie był żołnierzem lecz urzędnikiem- przez 36 lat sprawował stanowisko starosty oławskiego. Z czasem wybudowany pałac zaczął przypominać muzeum. Należy przy tym wspomnieć że wieża widokowa była celem wielu pieszych wycieczek min. z Brzegu kursowały statki rzeczne które zabierały turystów do Lipek, z stamtąd następnie udawano się pieszo lub konno do Psar. Jednak po 1907 roku pałac zmienił właścicieli, po tym jak ostatni przedstawiciel rodu Hoverdenów zmarł bezpotomnie. Nowymi właścicielami pałacu oraz przyległych terenów została rodzina von Strachwitz, należy tu wspomnieć o znanym niemieckim poecie Josephie von Eichendorff . Sama wieża nie miała ona funkcji ani obronnych ani też mieszkalnych. Pełniła za to ona funkcję rekreacyjną- była ona wieżą widokową a być może także miejscem schadzek zakochanych, jej ówczesny wygląd oraz otaczającego ją parku (który obecnie jest lasem) stwarzał przyjazną atmosferę. Niestety przyszedł 1945 rok a wraz z nim armia czerwona idąca na Berlin, w wyniku ofensywy sowieckiej Psary wraz z pałacem zajęte przez armię czerwoną. Niestety pałac uległ zniszczeniu, a park oraz reszta zabudowy uległy zniszczeniu. Do czasów obecnych zachował się natomiast folwark oraz znajdujący się na jego terenie dwór, które obecnie są w rękach prywatnych oraz mauzoleum właścicieli obu dworów, znajdujące się niedaleko istniejącego folwarku. Należy też wspomnieć że w starym zdziczałym parku, należącym do nieistniejącego już majątku znajduje się doskonale zachowany kamienny krzyż pokutny z połowy XIV wieku. Z zachowanych dokumentów wynika, iż pochodzący z rycerskiego rodu Gebhard von Kittlitz zamordował około 1360 Bavarusa von Stinavia z rodu Bavorów spod Czeskich Budziejowic, właściciela wsi Psary, Ścinawy Polskiej i kilku innych. Przed radą miejską Brzegu odbyła się rozprawa, na której rodzinę zamordowanego reprezentowali Fransko i Mladeta von Stinavia, a w imieniu zabójcy wystąpił Mirsonus von Pogarell. Pokuta, którą zadano skazanemu i jego rodzinie nakazywała wysłanie dwóch pielgrzymów - do Rzymu i Akwizgranu, przy czym w Rzymie wysłannik Kittlitzów miał obowiązek uzyskać pisemne poświadczenie od papieża, które miał następnie przekazać wdowie, Annie von Stinavia. W okolicznych klasztorach Kittlitzowie musieli opłacić tysiąc mszy w intencji ofiary, a także zapłacić główszczyznę (okup za głowę zabitego) jego rodzinie. Na pamiątkę morderstwa, a zarazem pojednania z zabójcą po odbytej przezeń i przez jego rodzinę pokucie, rodzina von Stinavia wystawiła kamienny krzyż wysokości ponad 2 metrów o rozpiętości ramion 112 cm, na którym wyryto narzędzie zbrodni - włócznię.
Co do skrzynki- nie leży ona w samej wieży, ale bardzo blisko jej, jest to zwykły klipsiak, w jej środku jest logbook, ołówek strugaczka, certyfikat dla pierwszego znalazcy oraz kilka fantów na wymianę
Bardzo też proszę o staranne odłożenie kesza na miejsce