Według powszechnie znanego i powtarzanego publicznie nawet przez znane osoby dowcipu "w poznańskim nie istniała w czasie II Wojny Światowej partyzantka, ponieważ Hitler tego zabronił". Ma to być również dowód na zprusaczenie poznaniaków, ich niepojętą dla mieszkańców reszty Polski karność i umiłowanie żywione do teutońskiego Ordungu. To oczywista bzdura, czego dowodem jest nie tylko sukces Powstań Wielkopolskich ale również dzieje Warthegau w latach 1939-1945.
Wielkopolska w okresie II Wojny Światowej - poza Puszczą Notecką, wówczas obszarem słabego mieszanego polsko-niemieckiego osadnictwa - to otwarte rolne przestrzenie z najlepiej w II RP rozwiniętą siecią drogową i kolejową. Cały region zamieszkiwała liczna, dobrze zorganizowana, w dużej mierze dwujęzyczna ludność niemiecka. Polacy zmobilizowani we wrześniu odeszli wraz z oddziałami Armii Poznań i w odróżnieniu od żołnierzy z Generalnego Gubernatorstwa nie powrócili ze stalagów i offlagów do swych domów. Po zakończeniu Kampanii Wrześniowej rozpoczęła się akcja wysiedlania Polaków i równoczesnej kolonizacji tych ziem przez Niemców z Łotwy. Represjom, silniejszym niż w GG towarzyszyła nieustanna infiltracja przez niemieckich sąsiadów.
"Terrror, terror i jeszcze raz terror. Dla Wielkopolan pamiętających czasy zaboru pruskiego będzie to szok. Wydawało się im bowiem, że dobrze znają Prusaków, w ogóle wszystkich Niemców. (...) Ani w GG, ani na włączonych do Rzeszy ziemiach Pomorza Gdańskiego, Górnego Śląska czy części Mazowsza z Płockiem i Ciechanowem hitlerowski terror nie przybrał takich wynaturzonych form jak pod rządami Arthura Greisera". Niemiec pochodzący ze Środy Wlkp., wychowany w Inowrocławiu został namiestnikiem Reszy Na Kraj Warty.
"Przyjmuje się, że w czasie II wojny na terenie Wielkopolski działało ok. 50 różnych organizacji tajnych. Według «Encyklopedii wielkopolskiej» pod redakcją Mariana Woźniaka przez szeregi wielkopolskiej konspiracji w latach 1939-45 przeszło 23-25 tys. żołnierzy, z czego aż 7 tys. zostało aresztowanych przez gestapo. W specyficznych warunkach słabo zalesionej Wielkopolski, włączonej bezpośrednio do III Rzeszy i «silnie nasyconej» Niemcami, najlepiej rozwinęły się wywiad, sabotaż, organizacje samokształcenia i tajnego nauczania." (...) "Warunki w Kraju Warty diametralnie różniły się od warunków w GG, gdzie na 1 Niemca przypadało 10 Polaków, a w KW ten stosunek wynosił 1:2.".
Już we wrześniu '39 rozpoczyna się na ziemiach polskich działalność podziemnych struktur wojskowych i politycznych. Koncepcja cywilnych struktur podziemnego państwa narodziła się jednak w Wielkopolsce. 3 grudnia 1942 r. premier rządu RP na uchodźstwie gen. Władysław Sikorski mianował wieloletniego prezydenta miasta Poznania Cyryla Ratajskiego Delegatem Rządu RP na Generalne Gubernatorstwo. Ratajski stworzył rozbudowany aparat cywilnej administracji podziemnej (30 tys. osób), obejmującego m.in. departamenty (odpowiedniki przedwojennych ministerstw) sprawiedliwości, oświaty i kultury, pracy i opieki społecznej, przemysłu i handlu.
Florian Marciniak, przedwojenny poznański harcmistrz został pierwszym naczelnikiem „Szarych Szeregów”, był twórcą programu wychowawczego i działania tej tajnej organizacji. Opracował zasadę „wychowania przez walkę”. Pomagał mu Władysław Cieplak „Giewont”, instruktor Poznańskiej 21. Drużyny Harcerskiej został dowódcą kompanii „Giewont” Batalionu „Zośka”. Drugim naczelnikiem „Szarych Szeregów ” został Stanisław Broniewski, instruktor w Wielkopolskiej Chorągwi ZHP, który dowodził słynną „Akcją pod Arsenałem”. Wiadomo, że w Powstaniu Warszawskim walczyło około 800 Wielkopolan.
Skrzynka
Magnetyczny pojemnik na kordach, nisko.
Skrzynka została założona w ramach inicjatywy Imieniny Miasta 2014.