W tej skrzynce opowiemy wam jedną z historii o statkach ale nie o byle jakich statkach bo statkach-widmo. Wydarzenie miało miejsce w Kordylierach.
Grupa wspinaczy wracała z powrotem po wyjściu na jeden ze szczytów Kordylierów. Zaczęła się śnieżyca i alpinistom przyszło zmienić trasę powrotną. Wszedłszy na górską płaśń ku swemu niebotycznemu zdumieniu ujrzeli oni stojący wśród skał i lodów wielki kadłub statku!
Jeden z nich doszedł do wniosku, że to jakaś halucynacja wskutek zmęczenia. Jednakże jego towarzysze widzieli dokładnie to samo: pokryty rdzą kadłub statku.
Oczywiście wiedzieli, że od czasu do czasu znajdowano wyrzucone na brzeg statki bez załogi lub z martwymi jej członkami, przy czym wszystkie rzeczy zostawały nie tknięte. Wyglądało to zawsze tak, jakby śmierć zastała ludzi w czasie wykonywania rutynowych czynności i była natychmiastowa. Ale w tym przypadku coś było inaczej… Obejrzawszy rdzawy statek alpiniści odkryli, że nie ma tam żadnych ludzkich zwłok ani też żadnych zapisków w dzienniku pokładowym. Znikły także meble oraz przyrządy nawigacyjne. Ale najciekawsze było to, że na burcie nie było ani nazwy statku, ani portu macierzystego! Wszystkie inwentarzowe i fabryczne numery i oznaczenia zostały zatarte doszczętnie czyjąś ręką. Nawet po tabliczkach informacyjnych na grodziach zostały tylko liche dziury po uchwytach i hakach.
A potem zaczęło być jeszcze ciekawiej. Znajdując się na pokładzie statku, nasi badacze odczuli naraz irracjonalny lęk i strach, wydawało im się, że zaraz się z nimi coś stanie… coś strasznego i szybko opuścili statek-widmo.
Powróciwszy do domu, alpiniści oczywiście opowiedzieli o swoim odkryciu uczonym i dziennikarzom. Na początku nikt im oczywiście nie wierzył. Zdecydowano, że historia o statku-widmie w górach to jakiś hoax – głupi żart.Lecz przedstawione przez alpinistów fotografie stały się kluczowe w sprawie.
Sądząc po zdjęciach, statek ów był zbudowany w Europie przed II Wojną Światową. Ale jak to się stało, ze znalazło się tak wysoko w górach? Mogą być dwie hipotezy tego zdarzenia:
…wszak właśnie tam zaginęło bez wieści mnóstwo statków, a co się z nimi stało – tego nie wie nikt.
Oczywiście istnieją także inne warianty tego, co mogło się stać temu statkowi znalezionemu w Kordylierach. I tak byłaby to sprawka piratów, którzy opanowali statek, zamordowali załogę i literalnie wypatroszyli jednostkę tak, że pozostał z niego tylko pusty wrak, aby nikt go nie znalazł. Ale jak udało się im zataszczyć go w góry. I po co to im było? Gdzie znajdują się doczesne szczątki ludzi? Czy wyrzucono je w morze?
Można założyć także, iż na statku doszło do jakiejś tragedii w czasie II Wojny Światowej. Wszak w tym okresie na przestworach Wszechoceanu zaginęło wiele statków i uzyskanie jakichkolwiek informacji o ich losach było i jest niemożliwością. Być może był to jakiś statek „wojenno-tajny”. Być może to tłumaczy zatarcie wszelkich znaków, które mogłyby zidentyfikować nazwę i armatora oraz kraj przynależności tej jednostki.
Wreszcie hipoteza, że statek ten mogli rozgrabić maruderzy, ale znów zachodzi pytanie: skoro tak, to dlaczego zadali sobie trud zacierania wszelkich cech identyfikacyjnych tego statku?
Jak myślicie drodzy keszerzy czy to nie jest mowa o tym samym kadłubie do którego właśnie zmierzacie ? Czy znalazł się on tu przypadkiem ? Może właśnie kosmici podrzucili go w te odległe miejsce ? My wiemy jedno : Twoje życie na pewno się odmieni jeśli do niego wejdziesz. Ale czy to będzie dobra zmiana ? To się okaże !
Źródło – „Tajny XX wieka” nr 34/2012, ss. 36-37
Co do miejsca:
Skrzynka znajduje się na terenie Akademii Morskiej, która ma wyznaczone godziny pracy (nie orientujemy się o której godzinie brama jest zamykana z powodu, że ochroniarz ma swoje ‘widzimisię’i zamyka sobie ją jak chce.) Dlatego polecamy zdobywanie skrzynki w czasie godzin dla bezrobotnych.
W weekendy brama również powinna być otwarta.
Warto również mieć jakąś wymówkę dlaczego akurat jesteśmy w tym miejscu i zwiedzamy dany obiekt.
Co do skrzynki:
Znajduję się ona na 1 piętrze.
Co do certyfikatów:
Jest ich 9 i znajdują się w tym samym pomieszczeniu.