Mało kto wie, że w Bytomiu znajduje się tajna baza lotnicza. Praktycznie nikt. My – z gabriel shanel też dowiedzieliśmy się dopiero gdy przypadkowo odnaleźliśmy fragment historii agenta Jana. Prześledziliśmy uważnie całą trasę i… odkryliśmy bazę! Ponieważ znaleziony fragment publikujemy tutaj, teraz ta szansa stanęła przed Tobą – drogi keszerze. Miłej przygody!
[…]Sąsiedzi, a nawet żona Jana przekonani byli, że jest elektrykiem. Codziennie o tej samej porze wychodził z domu, zawsze z tą samą walizką. Od 7 lat, co rano, nieco po 5:00 znikał w drzwiach autobusu linii 132. Fakt – wracał zazwyczaj o godzinie 15:00, ale czasami nawet późno w nocy. Zawsze tłumaczył to dodatkowymi zleceniami, bądź awariami. Zawsze też dzięki temu do budżetu domowego wpadały dodatkowe pieniądze, więc jego żona nigdy nie protestowała ani nie budziło to jej jakichkolwiek podejrzeń.
W czwartek jak zwykle wsiadł do autobusu 132. Wysiadł tam, gdzie zawsze i sprawdził, czy nikt go nie śledzi. Pospiesznie udał się na doskonale zapamiętane miejsce. Współrzędne geograficzne znał na pamięć...
1. Centrala Agencji
Stanął przed frontowymi drzwiami do Agencji. To niewiarygodne – ta na pozór zabita dechami rudera, stanowiła centralę najnowocześniejszej Agencji Specjalnej w Europie! Tuż za rozpadającymi się murami stały ściany, na których wyświetlano holograficznie widok pustych pomieszczeń. Zabłąkany przechodzień przez wybite szyby widział jedynie puste przestrzenie. Nie wiedział jednak, że to tylko hologram. Niewielu zdawało sobie sprawę, że pod budynkiem Agencji są trzy poziomy podziemnych biur, zaawansowane centrum łączności i ciągnące się kilometrami tajemnicze korytarze.
Ze względu na bezpieczeństwo, przeznaczoną dla Jana misję umieszczano w sposób zakodowany – na zewnątrz budynku. Nawet on nie miał prawa wstępu do środka.
Spokojnie spojrzał więc na frontową ścianę i z łatwością znalazł trzycyfrowy KOD MISJI, zakończony literą „b”. Kod misji pozwalał na rozszyfrowanie współrzędnych. Jednak w głowie czuł niesamowity ból po wczorajszej imprezie. Ech – pomyślał – mogłem jednak w niej nie uczestniczyć…
Przez głowę przelatywały mu kody, szyfry, a on usilnie starał się przypomnieć sobie w jaki sposób należało przetłumaczyć kod misji na współrzędne. Jak mantrę wciąż powtarzał N50° 21,abc' E18° 52,def'. Cyfrę „a” – pamiętał – to druga cyfra z kodu misji; cyfra „b” miała być od niej o 1 lub o 2 mniejsza. Tylko o ile? Cyfra „d” to suma wszystkich trzech cyfr kodu misji. Cyfra „e” miała być od niej o 1 lub o 2 większa. Ale jak rozszyfrować cyfry „c” i „f” – zupełnie nie pamiętał. Na szczęście Centrala zwykle dodawała wskazówkę – tajemnicze 3 wyrazy poniżej słowa „Zarządca”. Na przedramieniu miał wytatuowany ciąg liczb: 2.15 1.8 3.12 2.2 3.5 1.1 3.7 – jak przez mgłę pamiętał, że cyfra przed kropką oznacza numer wyrazu. Ale liczba po kropce? Co mogła oznaczać? Przecież to było łatwe i oczywiste - na szczęście przypomniał sobie dość szybko…
2. Tajne laboratorium
Udał się więc pospiesznie na wyliczone z marną dokładnością współrzędne. Zakodowana wskazówka zdecydowanie ułatwiła mu działanie i szybko zlokalizował obiekt. W tym miejscu mieściło się tajne laboratorium Agencji. Tak doskonale zamaskowane, że dla przeciętnego człowieka zupełnie niewidoczne. Wokół porastała trawa i tylko… nikt nie zastanawiał się jaka jest rola dwóch czy trzech ulic nigdzie nie prowadzących. Jan wiedział, że wzdłuż tych ulic ciągnęły się niewidoczne budynki laboratorium. Agencja nie dopracowała tylko jednego – budynki wciąż widoczne były z perspektywy satelitów szpiegowskich. Nie dalej jak 6 dni temu przechwycono zdjęcie satelitarne tych terenów, dokładnie pokazujące prawdziwe rozmieszczenie laboratorium.
Tuż obok obiektu, który Jan odnalazł, znajdowała się klawiatura. By wejść do laboratorium niezbędne było wpisanie tajnego kodu. Tym razem jednak Jan z łatwością sobie go przypomniał – „T” „W” „E” i ledwo uderzył w klawisze – jego oczom ukazała się otchłań laboratorium i trzycyfrowy kod. Kod prowadzący do magazynu wyposażenia.
Skutki wypitych wczoraj zbyt wielu drinków powoli łagodniały. Pamiętał dokładnie jak znaleźć magazyn: N50° 21,(KOD)' E18° 52,(KOD+516)'
3. Magazyn wyposażenia
Monumentalny gmach magazynu był prawdziwą składnicą nowinek technicznych dla Agentów Specjalnych. Tutaj znajdowała się najnowocześniejsza broń, o której istnieniu nie wiedziały nawet agencje z Rosji! Mnóstwo nowoczesnych gadżetów służących do komunikacji, baza nowoczesnych samochodów i innych pojazdów.
Jan pospiesznie wbiegł po schodach i przyłożył PRAWĄ rękę do czytnika linii papilarnych, sprytnie schowanego za wyłącznikiem światła. Drzwi jednak tym razem nie otwarły się. Czyżbym tym razem nie potrzebował żadnego wyposażenia? – pomyślał. Nie wiedział jednak, jak bardzo się mylił. Dzisiaj będzie potrzebował bardzo specjalistycznego i… dużego wyposażenia, które już czekało na niego na pasie startowym.
Spojrzał na swoją dłoń, wciąż trzymaną na czytniku. Kciuk, palec wskazujący i palec mały wskazały kod następnego miejsca.
N50° 21,(KOD-304)' E18° 52,(KOD+403)'
4. Wieża kontroli lotów
Gdy dotarł w okolice wieży, czuł na sobie czyjś czujny wzrok. Podświadomie wiedział, że powinien zachowywać się spokojnie i działać dyskretnie. Wiedział też, że obserwują go obce służby gotowe do natychmiastowej interwencji. Dopóki nie będzie wzbudzał swoim zachowaniem podejrzeń – mógł czuć się spokojnie. Jednak jakikolwiek fałszywy ruch mógł spowodować niepowodzenie misji. Heh – pomyślał – nieźle się maskują – zawsze przyjeżdżają samochodem z napisem „Straż miejska”, czasami „Policja”.
Na drzwiach prowadzących do wnętrza wieży zawsze pozostawiano namiar na odpowiedni punkt odprawy pilotów. Namiar był świetnie widoczny, zawsze umieszczany na żółtym tle. To trzycyfrowy kod xyz poprzedzony jedną literą. Litera „A” dotyczyła misji kosmicznych, litera „B” dotyczyła zwykłych misji powietrznych, litera „C” – misji specjalnych i innych. Uspokoiła go litera, którą dzisiaj odczytał – takie misje lubił Jan najbardziej. Jego niemal trzeźwy już umysł podpowiedział mu wzór do obliczenia koordynatów punktu odprawy pilotów:
N50° 21,(x)(z+1)(y+3)' E18° 52,(x+y+z+y)(z)(y)'
5. Punkt odprawy pilotów
„Ależ tu dzisiaj cicho i spokojnie” – pomyślał – „czyżbym tylko ja miał przydzielone zadanie?”. W punkcie odprawy pilotów, każdy agent miał swój własny pokój. Jan długo sprzeciwiał się, gdy dowiedział się, że jemu przyznano pokój różowy, ale doskonale zdawał sobie sprawę, że nie ma szans przekonać Centralę Agencji do zmiany koloru. W pośpiechu odszukał wybazgrane notatki na wejściowych drzwiach do budynku - na pozór wyglądające jak marnej jakości dzieło literackie. Wiedział, że trzeba zacząć czytanie od trzeciego wyrazu i odczytywać słowa według określonego klucza, po każdym słowie pomijając kilka następnych - zawsze tyle samo. Ale ile???
N50° 21,(KOD*2+11)' E18° 52,(KOD*11+110)'
6. Pas startowy
[…]
Tutaj historia się niestety urywa. Udało nam się odnaleźć jeszcze skrawek z dziwnym zapisem:
N50° 21,(CEL+42)' E 18°53,(CEL-100)'
Uwagi dotyczące kesza: