Spalone ruiny, właściwie nie wiadomo czego. Nigdzie nie ma na ten temat informacji. Dość urokliwe miejsce, mało ludzi je zna, a ja sam odkryłem je przypadkiem jakieś 2 lata temu. Idąc dalej wchodzi się na polankę, gdzie jest stary sad jabłoni i zarośnięty staw. Cicho, spokojnie - ta lokalizacja byłaby idealnym miejscem na letni piknik... Jeżeli jesteś w stanie wytrzymać nawałnicę komarów :P
Uwaga - dojście porośnięte całą masą pokrzyw. Uważać pod nogi, można wdepnąć w ślimaka, co nie jest przyjemne :)
Koordy wskazują teren ruin, a sama skrzynka ukryta jest w piwnicy/spiżarce (?). Teren niebezpieczny. Potrzebna latarka.