Uwielbiam jeździć "w nieznane" bez przewodników. Mam wtedy możliwość odkrywania...
W pewien słoneczny dzień napotkałam w drodze piękną, walącą się synagogę...Spieszę Wam ją pokazać, bo mimo że jeszcze cała, za chwilę może być już tylko gruzowiskiem- dach bardzo przecieka, a w zasadzie to prawie go nie ma...
Nie będę pisała - piękny, króciutki film o tej synagodze znajdziesz tu:
http://www.youtube.com/watch?v=fR7GKfWLZzU
Nie miałam ze sobą GPS, stąd zaznaczam skrzynkę jako nietypową. Spojler nie pozostawia jednak wątpliwości co do miejsca ukrycia.