Podziemne zbiorniki retencyjne w Gdańsku zostały zbudowane przez Niemców w okresie przedwojennym. Znajdują się one na szczycie góry około 300m na pd-zach od skrzyżowania ul. Sobieskiego z ul. Trauguta.. Wejście do zbiorników jest widoczne z daleka, najłatwiej jest się tam dostać ścieżką biegnącą przez ogródki działkowe znajdujące się po południowej stronie ul Sobieskiego. Niestety drzwi wejściowe do tego obiektu zostały zaspawane, do niedawna można było dostać się do środka obiektu przez otwór okienny o rozmiarach ok. 1m X 0,8m. Osoby w pełni sprawne fizycznie nie miały z tym żadnego problemu. Po przejściu przez otwór znalazłem się w przedsionku z którego będą prowadzić drogi do zbiornika wewnętrznego (na wprost) oraz do zbiornika okalającego (dwa wejścia po bokach). Schody były rozkradzione przez złomiarzy, więc przeciskaliśmy się przez rury. W środku panuje niesamowite echo, które trwa nieraz ponad 7 sekund. Zbiorniki zachowały się w zadziwiająco dobrym stanie. Beton z którego zostały wykonane jest wodoszczelny i bardzo wytrzymały.
Wewnętrzny zbiornik został wybudowany w postaci potężnej kopuły z wewnętrznym układem kolumn oraz ścianek działowych. Wnętrze tego zbiornika ma postać wielkiego korytarza o łukowatym sklepieniu. W środku zbiornika korytarz przechodzi zygzakiem przez układ wewnętrznych kolumn. Zbiornik zewnętrzny składa się z podobnego korytarza okalającego zbiornik wewnętrzny dokoła. Korytarze te mają wysokość około 6m oraz szerokość ok. 4m.
Szacunkowo średnica całego kompleksu wynosi ok. 35m. Długość korytarza zewnętrznego zbiornika może wynosić około 200m.
POLECAM RÓWNIEŻ DROGĘ PROWADZĄCĄ SPOD KAS STAREGO STADIONU LECHII - MIĘDZY CERKWIĄ A TERENEM STADIONU, PRZECHODZI SIĘ PRZEZ TEREN STAREGO URNOWEGO CMENTARZA EWANGELICKIEGO, CZĘŚĆ NAGROBKÓW ZACHOWAŁA SIĘ W NIEZŁYM STANIE. SĄSIEDNIA CERKIEW PRZED WOJNĄ BYŁA POWIĄZANYM Z W.W CMENTARZEM KREMATORIUM.
pozdrawiam, Levik.
PS: Skrzynka w związku z reaktywacją przesunięta o max 5m. Koordy i tak uciekają w tamtym miejscu, zapewne ze względu na przechodzące linie wysokiego napięcia nad głową, jak stwierdził Misiek. ;)