Łukasz wlaśnie skończył wykład z prawa karnego i gospodarczego. Nie ogarniał tego, to był dla niego jakiś kosmos - studia to ciężki kawał chleba. Jako, że następne zajęcia miał dopiero za godzinkę to postanowił coś zjeść. Skierował swe kroki do swojego ulubionego lokalu. Było dopiero koło dwunastej, w ten zimny jesienny dzień po ulicach snuło się dużo zaspanych ludzi. Po krótkiej chwili dotarł na miejsce i wszedł do środka. Tak jak myślał, pierogi jeszcze były. Świetne, uwielbiał je, pierogi, pierogi, PIEROGIIII!!! Zamówił i zabrał się za jedzenie. W rogu jakiś żulik mlaskał kapuśniakiem, też dobry tutaj dawali. Popatrzył za okno. Środkiem ulicy szła procesja. Rzadko spotykany tutaj widok. Jakaś starsza pani próbowała nadążyć, poruszając się o kuli, ale procesja na nią nie poczekała - nic dziwnego. Wstał od stołu, oddał talerz, przeszedł obok kucharki wykreślającej danie z listy i powlokł się na zajęcia. W sumie miał dużo pieniędzy, był dość znany, ale zależało mu na tych studiach. Jak on uwielbiał to miasto...
UWAGA: W ZWIĄZKU Z OSTATNIMI WYDARZENIAMI KESZA MOGĄ PODEJMOWAĆ WYŁĄCZNIE OSOBY NIENOTOWANE, PRZED PODJĘCIEM PROSZĘ MI WYSŁAĆ SKAN ZAŚWIADCZENIA O NIEKARALNOŚCI! POLICJA STOI NA MIEJSCU I PACZY! SKASUJE WAS ZA SAMĄ TWARZ! (to nie jest część zagadki, tylko ostrzeżenie)
PS: WPISY TFTC, THX, SYNCHRO Z GC I WSZYSTKIE PODOBNE BĘDĄ USUWANE. UMIESZ SZUKAĆ I ROZWIĄZAĆ QUIZ, TO UMIESZ PISAĆ! TAK WIĘC PROSZĘ, ROZPISZ SIĘ CHOCIAŻ TROSZKĘ :3 DWA - TRZY ZDANIA TO OBOWIĄZEK, MILE WIDZIANE WIĘCEJ :)