„Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu […]”
z: „Stepy Akermańskie”, Adam Mickiewicz
No może trochę za dużo fantazji Ale przechodząc pierwszy raz przez ten teren w Aleksandrowie Łódzkim, rozciągający się pomiędzy ulicami Pabianicką, Waryńskiego, Piłsudskiego oraz Poselską i Sportową nasunął mi się ten właśnie tytuł Od kiedy odkryłem to miejsce, przychodzę tu pospacerować, wyciszyć się i spokojnie pomyśleć. Wystarczy wejść pomiędzy garażami od ulicy Pabianickiej lub od ulicy Waryńskiego, by momentalnie gwar ulic ucichł i by usłyszeć szum traw i latem odgłosy ptaków… Być może Was te „Aleksandrowskie stepy” nie zachwycą, ale chciałem Wam je pokazać. Niestety ludzie są bezmyślni i gdzieniegdzie można natknąć się na wysypane nielegalnie śmieci… A szkoda, bo miejsce to nadaje się idealnie wiosną i jesienią na spacery, a latem na leżing i smażing oraz grilla