Fotograf w Lesie Techniki miał pełne ręce roboty. Pracował praktycznie od rana do nocy. W godzinach rannych zabierał hydraulika „Czarusia” na sesje plenerowe. Popołudniami robił zdjęcia do futrzakowych dokumentów takich jak: dowód osobistości, prawo zjazdy - pozwalający posiadaczowi na swobodne zjeżdżanie na czterech literach z wszystkich górek w lesie, paszport - upoważniający do opuszczenia Lasu Techniki, czy też świadectwo zdania MATURY – Międzynarodowego Awangardowego Testu Umniejszającego Rozrost Analfabetów. Wieczorami poświęcał czas na szkolenie własnych umiejętności fotograficznych. W weekendy zaś, obskakiwał wszystkie wesela, chrzty i komunie we wsi – to był jego główny dochód.
PROSIMY O ODPOWIEDNIE ZAMASKOWANIE POJEMNIKA.
UWAGA NA DRUT KOLCZASTY!!!
Zachęcamy do wejścia na górkę. Jest tam naprawdę ładny widoczek.
SKRZYNKA NALEŻY DO PROJEKTU LAS TECHNIKI. MOŻLIWE, ŻE NA POCZĄTKU LOGBOOKA ZNAJDUJE SIĘ CYFRA PRZYPISANA DO LITERY. JEŚLI TAKOWA WYSTĘPUJE, NIE ZAPOMNIJ JEJ SPISAC. JEST KONIECZNA DO ZNALEZIENIA FINAŁU.