Nieopodal ruin kościoła w Złotniku OP6DEC znajduje się posesja niejakiego Józefa B. Dokładne losy jego nie są mi znane jednak od dłuższego już czasu nie zamieszkuje pod danym adresem. Sam dom powoli zżywa się z naturą i zapomniany przez wszystkich niszczeje. Dom urządzony typowo dla okresu lat 70-80'tych. Kiedyś musiało tu kwitnąć bujne, wesołe życie rodziny ze zdjęcia.... chociaż gdy tak wpatrując się w ten portret, który do tej pory wisi w dziennym pokoju, nasza wyobraźnia podpowiada nam odrobinę mrocznych i psychodelicznych wizji. Kto tak na prawdę zamieszkiwał dom? Dlaczego został opuszczony? Odpowiedzi na te pytania pozostawię wam. Dodam jedynie, że w wiosce wiele osób po zmroku słyszało płacz małego dziecka dobywający się z wyższych kondygnacji domu.
Kesz został ukryty na poddaszu czyli właśnie w miejscu, które według mieszkańców ożywa nocą. Dom niszczeje, także zważaj na każdy swój krok aby nie był on Twoim ostatnim. Po dostaniu się na właściwą kondygnację kesza szukaj w kominie. Proszę o pozostawienie maskowania w takim stanie w jakim go zastaliście oraz nie spojlerowanie w logach.
Skrzynka znajduje się w niebezpiecznym miejscu. Zastanów się czy aby na pewno podołasz ją zdobyć. NIE IDŹ SAMEMU. Nie zachęcam do jej podejmowania. Wchodząc do budynku bierzesz na siebie pełną odpowiedzialność za ewentualne nieszczęśliwe wypadki fizyczne jak i te mentalne.
Edycja 13.12.2014r: Po kilkumiesięcznym powrocie do domu właściciel - Józef, miesiąc temu zmarł. Każdy może teraz zobaczyć w jak przykrych warunkach musiał zmagać się w ostatnich chwilach swojego życia. Kesz sprawdzony, dostępny ciągle w tym samym miejscu.