Kumiela miała być boginią, która łączyła zakochanych. Jednak tak jak inni bogowie podczas inwazji krzyżackiej odeszła z tych ziem. Odchodząc miała odciąć sobie piekny warkocz i rzucic go w lasy i łaki, które tak bardzo ukochała. Warkocz ten stał się rwącą rzeką.
Barwna historia tej rzeki wiąże się ściśle z dziejami Elbląga, jednakże jej znaczenie gospodarcze i obronne z upływem czasu zostało zredukowane do zera. Mówiąc o Kumieli trzeba sięgnąć do zarania dziejów Elbląga i przypomnieć „rzeź przy Młynie Liefartha” z 1273 r., kiedy to pogańscy Prusowie przybyli z Pogezanii pokonali po ciężkiej walce i oblężeniu tutejszych osadników, którzy nadaremnie czekali na pomoc z będącego we władaniu Krzyżaków Elbląga. Mówiono później, że w tej bitwie zginęło tylu obrońców, że wody płynącej Kumieli były czerwone od krwi.
Usiądź na ławeczce przy mostku podziwiaj widoki i patrz uwaznie nisko przy ziemi.