W miejscu gdzie obecnie znajduje się stacja ekologiczna Państwowej Akademii Nauk w latach 20-tych Żyd Becker wybudował pensjonat- uzdrowisko.

Dla wczasowiczów dostępne były domki wypoczynkowe, restauracja, kawiarnia a w ogrodzie małe alpinarium i ogród zoologiczny. Dodatkowym atutem tego miejsca była zapewniona anonimowość dla pragnących odpocząć gości.

Gdy w Niemczech do władzy dochodzi partia NSDAP, Becker jest zmuszony emigrować ze względu na swoje żydowskie pochodzenie, sprzedaje więc ośrodek Mazurowi Bomboschowi. Do ośrodka nadal przyjeżdżają goście. Zainteresowanie obiektem wzrasta wśród hitlerowców, którzy również odwiedzają Mikołajki.

Syn ostatniego cesarza Niemiec zamówił u Bomboscha przyjęcie dla przyjaciół spod znaku swastyki, odwołał je , ale pieniędzy nie mógł wycofać. Za nie Bombosch wyprawił sobie wesele z jedną, z kelnerek. Pierwszą żonę pochował w pobliżu uzdrowiska zgodnie z panującym zwyczajem chowania zmarłych niedaleko domu (obecnie grób znajduje się za ogrodzeniem placówki naukowej PAN ) i tenże grób właśnie odwiedzacie.

Z owym grobem jak również z żoną Bombosch-a wiąże się mroczna historia . Żona Bomboscha Frieda była podobno uczulona na pewien gatunek kwiatów do tego stopnia iż bezpośrednio zagrażały one jej życiu. Bombosch zakochany w swojej kelnerce podstępem gdy żona spała postawił obok jej łóżka bukiet tychże kwiatów co spowodowało zgon podczas snu i tym samym mógł spokojnie rozpocząć życie z nową towarzyszką życia. Nikt jednak nigdy nie udowodnił mu winy.

Przekaz informacji pochodzi z wiarygodnego źródła , czyli osób , które do dziś mieszkają w placówce jak również także do dziś mają kontakt z potomkami Bombosch-ów.

Prawdopodobnie nawet Adolf Hitler odwiedził placówkę wywiadu. Dzieci, ze szkoły w Mikołajkach, z kwiatami, na dworcu witały wodza. Dla zachowania bezpieczeństwa wystąpiły sobowtóry, tak więc dzieci pięciokrotnie witały Hitlera i nigdy nie dowiedziały się czy pociągiem przyjechał prawdziwy.

W czasie II wojny światowej na terenie dzisiejszej PAN znajdowała się placówka Abwehry o kryptonimie Walli II. Placówka ta od roku 1940 zbierała informacje na temat ZSRR a z momentem przeniesienia kwatery głównej Hitlera do lasu koło Kętrzyna przekazywała je bezpośrednio do Wilczego Szańca.

Prawdopodobnie w ośrodku przesłuchiwano wziętego do niewoli syna Stalina, Jakowa. Badano tu również wielu cennych jeńców pojmanych na froncie wschodnim.