Dynguśniki... czyli przebierańcy
Nazwy tej wielkopolskiej tradycji sięgającej I wojny światowej funkcjonują rożne w zależności od regionu: ziandarmy, żandary, Babarasze (od Barabasza), niedźwiedzie, beroły (z niemieckiego), sisioki (źrebaki), muradyni, dynguśniki i inne.
W lany poniedziałek, po porannej mszy przebierańcy odwiedzają okolicznych mieszkańców. Po opłotkach ganiali kominiarze (lub murzyni) - wyposażeni w sadze i czernidło starali się wysmolić wszystkie panny, kobiety i dzieci.
Musieli się oni wykazać kondycją, bo jeśli posesja była zamknięta to skakali przez płoty, a oknami (nawet wybijając jedno z nich jeśli nie było innej możliwości) dostawali się do domów. Dziewczyny pozornie uciekały przed dynguśnikami, piszcząc przy tym i śmiejąc się. Jednak każda starała się, aby nie zostać pominiętą. Brak posmarowania oznaczało brak szczęścia i słabe zainteresowanie płcią przeciwną.
Przebierańcy składali przy tym życzenia gospodarzom, w zamian otrzymują drobny poczęstunek lub co łaska.
Śpiewali przy tym przyśpiewki np.:
Przyszli my tu po dyngusie
Zaśpiewajmy o Jezusie
O Jezusie, o Maryi
O tej świętej Familiji
Pan kraje, Pani daje
Proszę o święcone jaje!
Obecnie tradycja utrzymuje się w niektórych wioskach oraz można ich spotkać w dzielnicy Poznania Ławicy.
Każdy przebierańców odgrywa swoją rolę, pojawiają się:
W zależności od regionu, mody lub fantazji danej grupy skład niekiedy bywał nieco inny.
Skrzynka:
Uwaga: skrzynka może zawierać dane potrzebne do zdobycia skrzynki Enigma, pomiętaj o ich zapisaniu.
Pamiętaj, że tworząc ten projekt włożyliśmy w niego dużo serca, czasu i pieniędzy, dlatego odkładając skrzynkę zadbaj o jej maskowanie aby nikt obcy jej nie znalazł i poszukiwacze po Tobie nie mieli łatwiej.
Bibliografia:
http://regionwielkopolska.pl/
http://wyborcza.pl
http://www.codziennypoznan.pl
http://www.krzemieniewo.net//
http://www.grzybno.info.pl/